Czy kiedyś powstanie seria o spider-manie gdzie dobrze dobiorą aktorów odgrywających rolę
Petera, Gwen, Mary-Jane? Nie pod kwestią który aktor jest teraz na topie a jak największego
podobieństwa aktorów i ich stylu grania do bohaterów komiksu. Wybór Tobiego i Kirsten był
porażką, wybór Andrew i Emmy jest równie straszny....
Emma Stone akurat była dobra w roli Gwen, to raczej kwestia gustu. Ja nie jestem fanem nowych Spidermanw, ale ona jest naprawdę jedną z najjaśniejszych postaci. Andrew Garfield jest... ok, ani zły ani dobry, po prostu jest kiepsko wykorzystany przez reżysera, przez co nie pokazuje wiele ze swojego warsztatu, a wiem, że stać go na więcej.
Tylko jak sobie to wyobrażasz?
Pod względem podobieństwa w wyglądzie? Ale każdą postać rysowano na tysiąc różnych sposobów więc nie ma mowy o jednym konkretnym. Za to Garfield całkiem dobrze oddaje jedno. Choć komiksowy pająk szybko stał się umięśniony i dość przypakowany, to zawsze był chuderlakiem w porównaniu do większośći bohaterów. I jak by go porównać do filmowego Thora czy Capa (wiem inne uniwersum ale chodzi o sam wygląd) to skala zostaje zachowana.