Marc Webb powinien zostać powieszony za jaja, za uśmiercenie Gwen! Wiem, że to nie jest
prawdziwa miłość Petera, ale no mógł ją już wysłać do tej Anglii. Lepiej niech mi się nie pokazuje
na oczy ten człowiek.
Serio? Nie wiem, nie czytałem komiksu, ale pamiętam, że w serialu animowanym z 1994 roku Peter spotkał Gwen gdy byli dorośli. Dodałem do siebie dwa fakty i wyszła mi, jak się okazało, bzdura. Dzięki za info.
P.S. I tak nie przeżyję faktu, że Gwen nie żyje.
P.S.2 Możesz powiedzieć, jak nazywał się komiks, który zekranizowali? Z chęcią poczytam ;)
"Postać została stworzona przez Stana Lee i Steve'a Ditko w 1965 roku. Pierwszy raz pojawiła się w The Amazing Spider-Man #31. Zmarła w The Amazing Spider-Man #121 przez Green Goblina, który zrzucił ją z mostu Jerzego Waszyngtona. - Z wikipedii :)
Serial animowany nie był uniwersum "Amazing" tak jak obecny film. Dodam że mogłeś również zobaczyć Gwen w 3 części Spidermana Raimiego, który bardziej przypominał kreskówkę.
Ale to właśnie jest prawdziwa miłość Petera :D
I do tego była to zgodna z komiksem scena. Klasyczna wręcz.
A Mary-Jane? Czy to nie ją kochał najbardziej? Kurde, chyba czas zacząć czytać komiks...
Polecam przeczytać Spider-man Blue, żeby zrozumieć relacje między Parkerem, Gwen i MJ ;) Poza tym fantastyczny komiks.
Mi sie nie podobalo co zrobili z Rhino, zenada totalna. Rozumiem, ze nie zawsze wyglad przypasuke, ale w komiksie on nie byl jakims pieprzonym robotem. Najgorsza czesc pajaka jaka widzialem, a szkoda bo miala potencjal. W filmie malo bylo walk. Ta z Electro słaba z goblinem rowniez. W poprzedniej czesci bl 1 rywal, ale walki byly zdecydowanie lepsze i bylo jej więcej. Fabuła jest słaba, a jak Harry sam wlamal sie do Oscorp to juz wogole smiechlem.
To chyba nigdy komiksu nie czytałeś. Rhino był to człowiek na stałe przymocowany do nowoczesnej zbroi. Sposób w jaki rysowali go na początku był powiązany z tym że twórcy nie mieli pojęcia jak taka zbroja mogła by wyglądać. W nowszych odsłonach serii Amazing lub innych seriach wychodzących po 2000 roku ten błąd został naprawiony a tam to już nawet nie wiedział byś że to człowiek bo wygląda całkiem jak robot.
Po prostu naoglądali się jedynie kreskówki i myślą ze tam jest wszystko ok. W kreskówce Rhino wyglądał jak nosorożec zwierze.
I tak też wyglądał w komiksie na początku, tam równierz miał zbroje tylko nikt o tym nie wiedział bo nie było to nigdzie powiedziane.
Co ty człowieczku pieprzysz? Przecież ta scena to HOŁD dla NAJWAŻNIEJSZEGO momentu w historii komiksu. Nie kojarzę, ale komiks w którym uśmiercono Gwen to był przełom- i własnie nie wiem, czy po nim nastała srebrna czy złota era komiksu.
Nie czytałem komiksu, a do Gwen mam po prostu sentyment. Może dlatego, że Emma Stone jest według mnie po prostu śliczna ;)
Powiem tak- nie rozumiem jak można się obrazić na autorów, że kogoś zabili... Jak dla mnie, to nawet lepiej- jest element zaskoczenia i otwiera to furtkę masie wątków.
I nie, nie opieram swoim upodobań na grze o tron.
Ehh, to kwestia gustu ;) Ja na przykład nigdy nie płakałem nad tym, że zabili kogoś w Grze o Tron... Wyjątkiem może być odcinek ze słynnym weselem, bo dużo uśmiercili wtedy osób.
Wiem, że zabicie Gwen w komiksie, jak i w filmie ma jakiś sens, i będzie to miało wpływ na dalsze życie pająka. Nawet czekam na moment, aż spotka on Mary-Jane, ale jak mówiłem, mam do Gwen sentyment i tyle. A do Emmy Stone to już w ogóle :D