Mam takie pytanie, czemu tutaj Harry od zawsze był jakoś zmutowany genetycznie i jak to się stało?
+ czy jest wytłumaczone jak ojciec Peter'a uratował się z samolotu, bo ponoć w pierowtnej wersji scenariusza miał on nadal żyć
Pytanie do administratorów. Możecie go bloknąć, żeby nie spamował/trollował głupotami? Z góry dzięki ;)
Harry był chory genetycznie, odziedziczył tą chorobę po ojcu, który[SPOILER] zmarł przez nią. Co to choroba genetyczna wiesz i nie muszę ci tłumaczyć. Co do drugiego pytania, nie ponieważ ostatecznie nie znalazło się to w końcowym filmie co oznacza że ojciec Parkera nie żyje.
A skoro Harry sobie wstrzyknął jad pająka to nie znaczy, że będzie miał podobne umiejętności co Peter? ;)
Nie bo jad w połączeniu z jego chorobą działa inaczej, Nasila jej skutki przez co ostatnia faza choroby w której był Norman przed śmiercią i dochodził do niej przez parędziesiąt lat nadeszła w parę minut,(ostatnia faza to goblin niestety jest śmiertelna dla nosiciela). Duże znaczenie też miało to że pająki miały DNA ojca Petera więc nie każdy zostałby spider-manem po ugryzieniu. Musiał być spokrewniony z Richardem Parkerem
Odnosząc sie do tematu to w komiksach nie było żadnej mutacji ale serum Goblina miało skutki uboczne i Harry sie w końcu przekręcił. Co do rodziców Parkera to w komiksach wrócili tłumacząc, że ich śmierć była sfabrykowana a oni sami przebywali w jakimś obozie dla szpiegów czy coś, jednak póxniej okazało się, że były to klony stworzone przez Alistera Smythe'a - podobno chcą ta postać pokazać w kolejnej części (o ile powstanie) dlatego też pewnie chcieli wykorzystac ten motyw.
W komiksach nie był jakoś często pokazywany, taki gangster wysokiego szczebla, geniusz i szpieg znający prawdziwą tożsamość Spider-mana, nie kojarze go za bardzo poniewaz raczej pojaiał sie w tych starych komiksach ale z tego co pamietam to nazywali go po prostu ,,Dżentelman" . W jednej wersji komiksu (i bodajże w animacji) to on uformował Sinister Six
Nie radzę korzystać z jego wiedzy, bo z komiksem wiele wspólnego nie ma;)
A rzeczony typ w kapeluszu to Gentelman. Komiksowo oryginalny założyciel pierwszego składu Sinister Six
Odnosząc się do komiksów, to Harry nigdy się nie przekręcił. Wciąż żyje i nawet ma rodzine...
Żeby było śmieszniej Smythe w komiksie nie miał nic wspólnego z klonowaniem ludzi. Co więcej nigdy nie powstały klony rodziców Parkera. Chameleon stworzył roboty udające jego rodziców i tyle...
Co więcej nawet o filmie mówisz głupoty bo Smythe został wprowadzony już w drugiej części.
Po co wypowiadać się skoro na oczy nie widziałeś komiksów tasm?
Nie pamiętam dokładnego roku ale jego rodzice pojawili sie na jedną czy dwie serie, byli porwani przez Venoma a potem właśnie chyba okazało sie, że są to genetyczne kopie rodziców Parkera stworzone żeby go zabić (kameleon nimi kierował ale twórca był Smythe z jakimś doktorem na rozkaz Osborna co okazało sie później) finałem serii była walka spider-mana ze zmorfowanym ojcem (miał umiejętności troche jak mr.fantastic) gdzie klona jego ojca zabija klon matki po czym chyba kameleon uruchamia program samozniszczenia i klon jego matki umiera (czy rozpływa w zależności od wydania). Mozliwe, że to były jakies organiczne roboty czy coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie ale walka finałowa zapadła mi w pamieci bo jako dzieciak nie mogłem sie nadziwić dlaczego spider-man walczy z kolesiem z fantastycznej 4.
Smythe był naukowcem i specjalizował sie w Spider-Slayerach i robotyce ale także w nanotechnologii i innych bajerach a badania jego i jego ojca wykorzystywał tez Szakal, który zapoczątkował ta całą sagę klonów i stworzył Spider-klony a jeden z nich miał podobne właściwości jak własnie kopia ojca Petera.
Co do Alistera Smythe'a chodziło mi o to że przebakiwali o przedstawieniu go juz jako wroga spider-mana i twórce Spider-slayerów, tutaj mój błąd z zastosowaniem skrótu myślowego.
Jak mówiłem: Nie byli klonami. Nigdy. Stworzono roboty udające jego rodziców za pomocą technologii kameleona do kopiowania wyglądu innych. Także trochę namieszałeś więc można było odnieść bardzo błędne wrażenie. Zresztą specjalnie się upewniłem przed chwilą co do tego;)
Co do Smythe'a, nie wiem czy mówili coś o rozwijaniu postaci możliwe. Ale warto pamiętać, że w dwójce pojawił się szereg wzmianek do postaci takich jak Carnage, Venom czy nawet Morbius.
No ja tu tez troche swoje nazewnictwo zastosowałem bo nigdy mi to na roboty nie pasowały te kopie to jako dzieciak nazywałem je klonami (zreszta w Polskim tłumaczeniu chyba nawet gdzies mówil o nih jako o klonach ale ręki sobie nie dam uciąc) a normalnie to chyba były life-decoy models.
Wszystko zależy na jaka wersje sie zdecyduja ale po tym jak widze, że genezy postaci ida raczej z najnowszych serii to Alister sam bedzie spider-slayerem przy użyciu nanobotów. Niestety Sony chce skopiowac Marvel studios i stworzyć własne uniwersum ale nestety nie uda sie to bazując jedynie na postaci Spider-mana, zarobiliby tak ogromną kasę podpsując umowe o współpracy i wstawiając spider-mana do avengersów, że głowa mała. Nie wiem czy nie zdją sobie sprawy, że wciskanie na siłę ogromnych ilości wrogów w spider-manie wcale nie stworzy wrazenia szerokiego świata a jedynie odczucie klaustrofobii i ciasnoty. Zostaje jedynie czekać jak tylko wycisną temat jak cytryne i odsprzedadzą marvelowi, który zrobi porządek z serią raz na zawsze, poniewaz pomimo tgo, że ta część była dobra to jednak brakuje mi tych powiązań z resztą uniwersum marvela.