Jak skończę szkołę filmową to zrobię remake na stulecie.
Ale będzie klapa finansowa xD
Filmów tej klasy co "Nietolerancja" powinno być jak najwięcej, za to jak najmniej gimnazjalnych bzdurek typu Czarny Łabędź.
Myślę, że klasa "Nietolerancji" polega na jej miejscu w historii filmu, jest jedna i jedna wystarczy, remake byłby zbędny.
Natomiast "gimnazjalne bzdurki" jak wszelkie określenia wartościujące są niebywale względne., więc warto posługiwać się nimi oszczędnie.
Podobnie jak dawanie punktów i nimi też warto posługiwać się oszczędnie. Lepiej ich w twoim wypadku wcale nie dawać. :P
Hm, wydaje mi się, że punkty są mniej dosadną metodą krytyki (rozumianej oczywiście jako namysł nad dziełem, a nie jego negacja) - nie rzucają się w oczy oraz są pozbawione ładunku emocjonalnego - sucha ocena, w przeciwieństwie do ferowania wyroków wszem i wobec, które zwraca uwagę wszystkich.
Ale, przecież podobno o to chodzi na forach filmwebu i dlatego z zasady nie partycypuję w dyskusjach, a jeśli już to zrobię, zawsze tego żałuję.
Obiecuję, to był ostatni raz.
"Hm, wydaje mi się, że punkty są mniej dosadną metodą krytyki" - taką samą jak pisanie opinii.
"Ale, przecież podobno o to chodzi na forach filmwebu" - i to jest głupie i byłbym za zniesieniem tego.
"Obiecuję, to był ostatni raz." - akurat, musiałabyś skasować konto. :D
Taaaak, to by była bardzo piękna katastrofa finansowa... ale z drugiej strony dzięki oskarowej potiomkinowskiej wiosce niemego kina (lekkiego i bardzo współczesnego "Artysty") zaczęła się moda na kino lat '20. Oglądając remake "Nietolerancji" Twoi widzowi mocno się zdziwią, no ale to już będzie po tym jak zapłacili za bilety :-)
Nie. Porzuciłem ten projekt na rzecz nowej wersji "Gabinetu Doktora Caligari". Zdjęcia ruszają 11 marca w Żyrardowie.