spodziewałem się czegoś co będzie wierne historii, nie było. zrobiono z legendy Nietykalnych zwykły film gangsterski. nie wiem, może nawet dobry, ja jednak patrzyłem na niego przez pryzmat obszernego artykułu, który czytałem o upadku Capone'a i dlatego mnie ten film strasznie zawiódł. ogladajac go ma sie wrazenie ze Nietykalnych jest raptem 4 - co za szmira - przeciez bylo ich 11! niektorzy pracowali pod przykrywka w organizacji Al'a. tego nie ma. lawa przysieglych nie byla wymieniona w ostatniej chwili z tego co pamietam, a jakis czas przed rozprawa. wszyscy z lawy nocowali w sadzie zeby ich nie przekupiono.
rezyser pozwolil sobie moim zdaniem na zbyt duza ingerencje wlasna - zepsuł swietna historię. wystarczy spojrzeć na nazwiska filmowych Nietykalnych - tylko Eliot Ness jest postacia prawdziwa.
nie wiem, moze gdyby rezyser nazwal ten film inaczej, nie podszyl sie pod ta historie... to bym go ocenial inaczej. jednak w tym przypadku 4/10. i nie ratuje go nawet genialna rola De Niro.