De Palma celowo nakręcił film stylizowany, jakby się miało wrażenie, że powstał w latach 30. lub 40. Jest tutaj wiele nawiązań do klasyki kina, czy to w scenie przechwytu przez ekipę Nessa skrzynek z whisky (do westernu) czy w tej ze strzelaniną na schodach (niewątpliwy ukłon w stronę "Pancernika Potiomkina" Eisensteina).
Zaznaczam, że spodziewając się Bóg wie jak odkrywczej fabuły i poważnej gry aktorskiej (z wyłączeniem brawurowego Connery`ego), można się na "Nietykalnych" srogo zawieźć. Lecz dla smakoszy i znawców kina sprzed wielu dekad, będzie to niezła uczta i taka też była dla mnie.
7,5/10.