Naprawdę miło się ogląda - efekty specjalne także na wyskoim poziomie.
Czy wcześniej omawiany syn Jackiego Chana to ten co pod koniec załorzył bandziorowi kajdanki na nogę???Wydaje mi się on podobny hehe.Trochę za dużo azjatyckiego sentymentu i textów (gość dostaje kulę w klatkę) "Inspektorze nic ci nie jest???" hhehe.Lubię kino azjatyckie i dlatego daję 8/10.Z podobnych filmów polecam Dragon Squad (chyba lepszy od tego) i FlashPoint. Pozdrawiam fanów kina azjatyckiego.