Film był emitowany także wczoraj.
Oglądałam go po raz pierwszy, a na pewno obejrzę ponownie.
Do samego końca nie jest wiadomo, co się wydarzy.
Ogólnie odbieram go jako dobry thriller.
Każdy ma swoje zdanie.
Osobiście polecam. :)
Pozdrawiam. :)
Ja bym tego filmu thrillerem nie nazwała ;) lecz to nie znaczy że mi się nie podobał. Przeciwnie! Zrobił na mnie duże wrażenie. Z początku miałam mieszane uczucia, już myślałam że to będzie typowy amerykański kit o dzieciakach ze szkoły średniej, lecz nie. Zaskoczyła mnie fabuła i ciekawy sposób przedstawienia bycia "pomiędzy" życiem a śmiercią. Hmm jedyne co mnie zastanawia, to fakt że Nick tak długo wytrzymał przy życiu, no ale cóż na potrzeby filmy niektóre fakty się po prostu nagina...
No i szkoda, że nie było happy endu. ;)
Co do nazwy "thriller", to nie moje określenie, lecz programu telewizyjnego. :)
Zgadzam się, też byłam pozytywnie zaskoczona.
Również ciekawi mnie to, jak mógł tak długo wytrzymać, ale to TYLKO film, a wiadomo, że w filmach wszystko jest możliwe.
Zastanawiam się też, co się stało z jego "kolegą." Czy przeżył.
Myślałam, że Nick i Annie będą potem razem, pomimo jej "błędów" (powinnam użyć tu innego określenia). Ale taki był zamysł filmu.
Pozdrawiam. :)
No jeśli ktoś szukał mocnych wrażeń, to rzeczywiście mógł się przeliczyć. Ale mnie zaciekawiło jakie będzie zakończenie. Szczerze mówiąc jestem strasznie cięta na filmy z oklepaną fabułą, gdzie na początku jest źle a potem wszystko idzie jednym torem, czyli zmierza do szczęśliwego zakończenia i wszystko jest przewidywalne. Tutaj nie miałam takiego poczucia, mogłam domyślać się niektórych rzeczy, ale do końca jednak nie wiedziałam jak się sprawy potoczą.
Napisałam, że żałuję że nie było happy endu, ale z takim zakończeniem jednak film jest jeszcze lepszy, taki niedopowiedziany. ;)
A co do kolegi, to film dobrze pokazał ludzkie instynkty i to jak się zachowujemy w obliczu zagrożenia. Widać nie zawsze potrafimy być bohaterami...
Ja natomiast rzadko oglądam filmy tego typu, choć naprawdę lubię thriller'y. :)
Ten akurat bardzo mi się spodobał.
Jeszcze raz polecam. :)
Obejrzenie tego filmu na pewno nie było stratą czasu. Szczególnie podobała mi się postać Annie i ogólnie gra aktorska Margarity Levieva. I ja z kolei jestem zadowolona z takiego zakończenia. Cieszę się, że nie było happy endu bo to go właśnie odróżnia od tych typowych amerykańskich filmów w tym stylu.
Macie 100% racji.Film moim zdaniem swietny. Wie ktos moze jaka piosenka leciala gdy nick szedl za annie w tym klubie ?sciezka dzwiekowa rewelacja ;)