cóż, każdy ma swoje zdanie...ale niektórzy nie powinni się nim dzielić. Kobieto, jak brakuje Ci miłości na codzień, to zrób coś z sobą - winą facetów to nie jest, zawsze myślą o dziewczynach. A jak masz aż takie problemy, to nie bierz się za takie filmy - obejrzyj sobie coś mniej wysilającego, ja wiem, American Pie może?

American Pie to chyba dla Ciebie... poziom invisible jak ktoś tu wspomniał "dla głupich amerykańskich nastolatków"...

Nie no, rozumiem nie lubieć filmu, ale prześladować go i wszystkich którym się spodobał? Wiesz, to poziom amerykańskiego liceum...jeszcze ta twoja do nich nienawiść...czyżby ktoś z ameryki cię skrzywdził?

tak gadasz o miłości w tym filmie, a co tu za wielka miłość? szczerze?

poszkodowany ją prześladuje jako duch (czy cokolwiek to nie ma znaczenia), wzbudza w niej poczucie winy, przez co dziewczyna zostaje postrzelona, ale mimo to facet dalej ją nakłania, w irracjonalnym przekonaniu, zeby przyjechała go uratować no i dociera, kładzie się, on żyje, ona umiera. generalnie to ją wykorzystał, na co sobie dziewczyna zasłużyła (pobiła kolesia z zimną krwią, na śmierć, ukryła ciało). jeżeli to jest dla Ciebie miłość...

Spodziewałam się podobnego odzewu na mojego posta. Skrytykować coś na forum, to jak ukręcić na samego siebie bicz. Dlaczego uważasz, że nie powinnam się dzielić swoim zdaniem? Do tego służy chyba to miejsce, prawda? Wierz mi, że nie brakuje mi miłości na codzień. To, że nie podoba mi się jej ujęcie w tym filmie, jeszcze o niczym nie świadczy. Nie mam żadnych problemów, które próbujesz mi wmówić. "Niewidzialny" prezentuje sobą o wiele wyższy poziom niż "American Pie" - tu się z Tobą zgadzam w pełni. I tylko tu.

popieram Scarlett - naprawde zapowiadalo sie ze bedzie bardzo dobry film,
a wyszedl gnot ... naciagany,zaklamany a ta koncowka - smiech na sali