typowy średniak. Nic nadzwyczajnego, ale też nie nudny. Dobrze, że nie jest to kolejny film z cyklu "umarłem i się mszczę na mordercach, a z ukochaną chcę się skontaktować i wyznać swe uczucie". Wszystko pięknie tylko nic rewela- i rewolu-cyjnego nie było. A ten aktor co grał Nick'a Powella to nie najwyższych lotów. 6/10