PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=302450}

Niewygodna prawda

An Inconvenient Truth
6,3 2 171
ocen
6,3 10 1 2171
Niewygodna prawda
powrót do forum filmu Niewygodna prawda

Bzdura...

ocenił(a) film na 3

Proponuje na początek przeczytać artykuł "aliens cause a global warming" czy jakoś tak. Jesteśmy manipulowani. Globalne ocieplenie tak samo jak jego przyczyny nie jest do końca zbadane a modele i przewidywnia jak ten film mają charakter prognoz pogody - zazwyczaj się nie sprawdza. Wmawiają nam że co2 powoduje globalne ocieplenie tym czasem teorii jest bez liku. O tym się nie mówi. Pospisuje się protokoły pod politykę!!! I pod politykę rozwija się nauka.

Agus_21

Nie czytałem tego artykułu, ale sama nazwa "Aliens cause a global warming" wiem co znaczy. Czyli co? -to kosmici powodują globalne ocieplenie? Przylatują statkami kosmicznymi i rozpylają ogromne ilości CO2(dwutlenku węgla) i ewentualnie inne gazy cieplarniane, albo niszczą ozon freonem. Krótkie streszczenie bym prosił, bo w wersję z kosmitami nie wierzę.

ocenił(a) film na 3
shninkiel

no właśnie tytuł jest podchwytliwy - wpisz w googlach i przeczytaj sam

ocenił(a) film na 3
shninkiel

heh ok - ogólnie mówi o tym, że ludzie za bardzo wierzą mediom, które ze kolei często są manipulowane przez władze, które coś chcą od ludzi. Tak samo było z zagrożeniem trzecią wojną światową - atomową. Tak naprawdę z naukowego punktu widzenia zagrożenie było o wiele mniejsze a pozwoliło utrzymać USA przemysł zbrojeniowy. A jeśli chodzi o ocieplenie to NIE MA naukowych jednoznacznych dowodów na to, że to człowiek to wywołuje. A ten film napewno zgarnie masę kasy - i o to generalnie chodzi.

Agus_21

PISZESZ PRAWDĘ . Nie informują nas wcale o tym że masa czynnych wulkanów kopci w atmosferę i tak naprawdę klimat powoli się ochładza. Druga sprawa to gdyby nie dwutlenek węgla to rośliny by zaginęły. A tak w ogóle to jakiś dwóch pajaców stworzyło biznes na ociepleniu globalnym. A sięgają bezprawnie do wszystkich kieszeni bo stworzyli agencję przy ONZ i kupili większość pseudonaukowców , a z ludzi robią durni. I pokazują co chcą pokazać A nie cały obraz sytuacji. I tyle w temacie.

shninkiel

Prawdę powiedziawszy nigdy specjalnie nie wierzyłem w to całe "globalne ocieplenie" i tym podobne rzeczy.
Przestałem mieć jakiekolwiek wątpliwości, że to o czym trąbią nam bez przerwy ekolodzy to totalna bzdura, po przeczytaniu ksiązki "Państwo strachu" napisanej przez Michaela Crichtona. Polecam.


Agus_21

Aż nie mogę uwierzyć. Cóż za przypadek. Wpisałem w google tytuł tego artykułu o którym napisałeś a tu mi wyskakuje strona Michaela Crichtona, o którego książce napisałem kilka postów nizej :)
Widać Michael bardzo zaangażował się w informowanie ludzi o tym jaką to bzdurą jest "efekt cieplarniany". I bardzo dobrze.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
milczacy

efekt cieplarniany sam w sobie nie jest bzdurą a czymś co warunkuje życie na ziemi. Dzięki niemu mamy taki klimat, w którym możemy żyć. Globalne ocieplenie też nie jest bzdurą, bo są robione pomiary i na wykresach wyraźnie widać ocieplenie.

Problem w tym, że niektórzy bez dowodów twierdzą, że wiedzą jaka jest tego przyczyna i jakie to okropne skutki przyniesie. Wg swojego uznania (uznania innych) i interesów.

Agus_21

"efekt cieplarniany sam w sobie nie jest bzdurą "
"Globalne ocieplenie też nie jest bzdurą, bo są robione pomiary i na wykresach wyraźnie widać ocieplenie"

Naprawdę, polecam przeczytać "Państwo strachu". Wykresy? Zdziwisz się jak zobaczysz.....

milczacy

Zależy co się rozumie przez efekt cieplarniany. Globalne ocieplenie jest faktem jednak ma to większy związek z klimatycznym rytmem ziemi niż z działalnością człowieka. Takie organizacje jak WHO czy Greenpeace zawłaszczyły sobie naukę i ekologię na rzecz realizacji swoich celów politycznych i ideologicznych.

ocenił(a) film na 10
milczacy

..a wiec, jak mozna sie wypowiadac na dany temat bedac laikiem-dmoch Ciebie to sie nie tyczy-w tej dziedzinie??..i jak mozna komentowac film, czy globalne ocieplenie skoro sie nie ogladalo tego dokumentu??..co lepsze sugerowac sie ksiazka pisarza, ktory na ogol pisze ksiazki science-fiction??!!..proponuje wszystkim ociemnialym umyslom obejrzec-dopiero sie wypowiadac-i zwrocic uwage co sie moze stac z europa!!..ps.milczacy Ty lepiej dostosuj sie do swojego nick'a..

Agus_21

Osobiście uważam że zerówno zwolennicy jak i przeciwnicy teorii o ociepleniu posuwają się do czynów niegodnych wiarygodnego autorytetu.Podam kilka faktów dotyczących klimatu. Najwyższa oficjalnie zanotowana temperatura w Polsce była przed 2 wojna światową(40.2 w Prószkowie i chyba w Kole(tak widziałem w książce) ale niektórzy zaprzeczają temu 2) oraz w Al Aziza w Libii niecałe 58 na wysokości 2 metrów.Jednak jest przesłanka świadcząca o ociepleniu klimatu-napisano że w ostatrnich kilku latach zanotowano wyjątkowo małą powierzchnię lodowców na Arktyce-znacznie poniżej normy(ok 5 %).A co do gazów cieplarnianych-wzrost ich ilości POWINIEN spowodować ocieplenie klimatu jeżeli inne parametry na Ziemi nie zmienią się na niesprzyjające ociepleniu klimatu w stopniu większym. A co do tego roku-zapowiada się reszta tego roku bardzo ciepła.

Amant_Wszech_Czasow

"w ostatrnich kilku latach zanotowano wyjątkowo małą powierzchnię lodowców na Arktyce-znacznie poniżej normy(ok 5 %)"

Skąd ty masz takie informacje bo moje mówą, że czapa lodowa na północy właśnie się powiększa ze względu na zwiększone parowanie oceanów i wyniku tego zwiększone skraplanie wody zawartej w atmosferze nad lodami Antarktyki.

ocenił(a) film na 10
Agus_21

A ja proponuje wszystkim dalej: zostawiać telewizor "na czuwaniu"; zostawiać światło zapalone w pokoju gdy nikogo w nim nie ma; zostawiać odkręconą wodę podczas mycia zębów, zabieranie za każdym razem nowej plastikowej torby podczas robienia zakupów.

Agus_21

Musze Ci przyznac jedno: twoja ignorancja na temat ocieplania się klimatu zmusiła mnie do zarejestrowania się na tym serwerze.
Studiuję ochronę środowiska, od paru lat zajmuje się właśnie tym tematem i proszę jeśli nie znasz się na czymś, nie wypowiadaj się.
Więc apeluję do wszystkich odwiedzających tę stronę, by nie odbierali tej wypowiedzi jako mającą coś wspolnego z rzeczywistością.
Rekorodwa ilość CO2 w atmosferze jest faktem, i ma to swoje konsekwencje.
Po raz pierwszy została zaburzona na taką skalę równowaga pomiędzy ilością tlenu i dwutlenku w atmosferze.
Wiem że zagadnienie ochrony środowiska w tym kraju jest raczej ośmieszane ale cóż...potrzeba chyba Polakom czasu.

dmoch

Nikt nie twierdzi, że stężenie CO2 jest małe. Zgodzę się z tym w zupelnosci.

"Po raz pierwszy została zaburzona na taką skalę równowaga pomiędzy ilością tlenu i dwutlenku w atmosferze."

Historia, geologia zna dziesiątki jeśli nie setki przypadków nagłych wahań temperatury. Jak to się stało, ze nagłe ochłodzenie klimatu, które nie trwało nawet 100 lat dało ogrokne możliwości nagłego wzbogacenia się Scytom dzięki czemu zapisali się w historii znacznie szerzej niż inne ludy perskie? Jak to się stało, że gdy Wikingowie odkryli pewną wyspę nazwali ją Grenlandią czyli zieloną wyspą? Skąd się wzieło nagłe ochłodzenie klimatu w okresie średniowiecza? Czy człowiek miał z tym cos wspólnego? Geolodzy twierdzą, że na Grenlandii były okresy w których w przeciągu raptem 10-15 lat średnia temperatura skakała tam o 6-10'C.

Globalny wzrost temp. miał swój początek około 1850 czyli zbiegł się z rozwojem industrializacji co ewidentnie ukazuje winę człowieka. Może mi ktoś wyjaśnic dlaczego temp. skacze nagle w latch 50tych XIX wieku kiedy to emisja gazów cieplarnianych do atmosfery była mniejsza niż dzisiejsza emisja metanu przez zwieracze klientów KFC samego tylko stanu Kentucky. W latach 1870-1920 industrializacja nabiera coraz większego tempa natomiast przyrost temp. wciąż następuje ale nie jest już tak gwałtowny jak w latach 50tych czy 60tych czyli po prostu wyhamowuje. Może mi to ktoś wytłumaczyc?

Czuję dużą dawkę rezerwy do globalnego ocieplenia. Wiem, że ma ono miejsce, ale nie sądze, że czeka nas jakaś apokalipsa. Jak na razie te wszystkie teorie się po koleji nie sprawdzają. Ropa się nie skończyła, nie chorujemy masowo na raka tak jak to przewidywało WHO i dawno już mnie nikt nie straszył rosnącą dziurą ozonową. Ostatnio nawet topienie arktycznych lodowców wypadło z gry.

maniek_100

Maniek jesteś ideologicznym antyekologiem czy jak?
Więc wytłumaczę bo trzeba:
Ziemia to ZAMKNIĘTY system, w którym od ZAWSZE (i nie mam tu na myśli czasów gdy atmosfera się tworzyła) istnieje równowaga pomiędzy różnymi związkami chemicznymi - także między O2 i CO2.
I na przykład nie zwiększysz ilości tlenu w atmosferze w jakimś długim okresie czasu przez sadzenie większej ilości drzew. Rośliny, które w procesie fotosyntezy wiążą CO2, wykorzystują węgiel (C) jako 'budulec'. Gdy ulegną rozkładowi oddadzą go do atmosfery z powrotem, a do ich rozkładu bakteryjki zużyją tlen, i znowu mamy CO2. Podsumowując ile rośliny pochłoną CO2, tyle oddadzą.
I tu właśnie jest ta równowaga, która była od zawsze.
A ludzie przez swoją działalność, czyli przez spalanie ogromnych ilości paliw kopalnych (każde spalanie związku organicznego to tworzenie CO2)i bardzo szybką wycinkę lasów ZABURZAJĄ tą równowagę.
Czyli dodajemy ekstra dwutlenek węgla, który by się nigdy w atmosferze nie znalazł (bo spod ziemi by ropa i węgiel same nie wyleciały i się nie spaliły tak same z siebie dla jaj) i dodatkowo niszczymy lasy, które mogłyby w jakimś tam stopniu obecnie przynajmniej wiązać CO2 (nie mówiąc już o tym, że wypalanie lasów to ekspresowa emisja CO2, a nie tak jak bakteryjki latami).
A jakieś historie o średniowieczu to omijają właśnie to sedno ocieplania się klimatu - zaburzenie równowagi. Są różne teorie na temat tamtego oziębiania, których nie widzę sensu to opisywać.
No, to wsio.
Życzę chłodnego oglądu i nie wpadania w ten nasz polski szał jak się usłyszy słowo ekologia, bo to, że niektórzy zieloni są maniakami (cóż tak też się objawia ludzka wrażliwość) nie znaczy, że nie walczą o sprawy słuszne, i że racji nie mają (mimo że spora część pewnie nie wie dlaczego).
Pozdrawiam

dmoch

Nie jestem specjalistą więc nie powiem jaki wpływ ma zanieczyszczenie środowiska na globalne ocieplenie, nie będę się tutaj kłócił. Jednak nie jest mi obce, że różne środowiska proekologiczne lubią żąglowac statystykami. Wiadomo mi również, że najbardziej renomowani naukowcy na świecie(np. rosyjscy klimatolodzy) przewidują nawrót globalnego oziębienia około 2100 roku. Jak to więc jest?

Nie lekceważ argumentu historycznego gdyż nie raz, nie dwa ani nie dziesięc razy nasza planeta doświadczała większych i gwałtowniejszych wachań temp. niż dzisiaj. Twierdzenie, że "są różne teorie na temat tamtego oziębiania" jest wręcz śmieszne. No właśnie jakie? Jak najbardziej widzę sens ich opisywania, chętnie z nimi się zapoznam. Jak to było, że temp. tak gwałtownie spadła w sytuacji gdy, no właśnie omijano sedno sprawy - zaburzenie równowagi? Dla mnie nie są to "jakieś historie" tylko fakty, wręcz analogie.
Pozdrawiam

maniek_100

No właśnie tu jest problem, że nie jesteś jak mówisz specjalistą, a jednak wypowiadasz się na ten temat, i to w zdecydowany sposób. Inna osoba nieobeznana w temacie może odebrać to jako fakt.
Nie mów ogólnikami typu "środowiska proekologiczne robią to i tamto", nic to nie wnosi, a może wzbudzać niechęć. Rosyjscy klimatolodzy nie są najlepsi na świecie, a stwierdzenie o oziębiniu w 2100 roku to też ogólnik, do którego ciężko się odnieść (i o którym pierwszy raz słyszę). Nierelana to TERORIA.
Jeśli chodzi o argument historyczny to on potwierdza to, co dzieje się obecnie. Zawsze (także w przytoczonym okresie średniowiecza), gdy spadało stężenie CO2 w atmosferze, klimat się oziębiał i odwrotnie, gdy rosło stężenie CO2. Jak to się dzieje chyba tłumaczyć nie trzeba.
Spadki i wzrosty stężenia CO2 były zawsze w naturalnych granicach, czyli były NORMĄ. TERAZ gdy ludzie emitują EKSTRA CO2 do atmosfery, i gdy jest go WIĘCEJ niż kiedykolwiek dotąd, OCZYWISTYM jest fakt, że temperatura wzrasta bardzo szybko (a będzie szybciej) z powodu CZŁOWIEKA. I koniec dyskusji.
Proponuję, jeśli interesujesz się tematem, po prostu zająć się nim. Net to miejsce gdzie dowiesz się czego chcesz. Strony www uczelni to dobre miejsce (odradzam www rządu amerykańskiego;)) Może, gdy przekonasz się jak jest na prawdę, energię, którą tu wykorzystujesz kontra, wykorzystasz pro, co może przyniesie pozytywne efekty:)
A jeśli nie chce Ci się tematem zajmować, to po prostu uważnie obejrzyj film. Są tam przedstawione fakty, którym można ufać. Sposób nakręcenia dokumentu jest propagandowy, ale w sumie taki jest jego cel, nie ma co się obrażać.
Pozdrawiam

dmoch

Radzę się zagłębić w moje posty gdyż ani razu nie twierdziałem, że człowiek nie ma nic wspólnego z globalnym ociepleniem podobnie jak Aguś, którą obrażałeś. Sugerowałem jedynie, że człowiek nie jest jedynym winowajcą i podawałem przykłady z historii, a to jest już fakt.

Analizując pokłady skał osadowych widać, że Ziemia poddawana jest nieustannym zmianom klimatycznym. Na zmianę klimat się ociepla i oziębia przy czym okresy oziębienia są znacznie dłuższe. Według tego geologicznego kalendarza globalne ocieplenie wypadało właśnie na XIX wiek, a oziębienie na pierwszą połowę XXII. Tak, masz rację to jest tylko teoria jednak potwierdzona przez kilka ostatnich tysiącleci. Jak już mówiłem wzrost temp. następuje, ale nie jest współbieżny z rozwojem uprzemysłowienia. Nie sugeruję tu, że człowiek nie jest winien wzrostowi temp. Sugeruję za to, że nie jest jedynym winowajcą.

Niezależnie od geologii nawrót gobalnego oziębienia przewidują rosyjscy klimatolodzy około 2100. Skąd wytrzasnąłem, że rosyjscy klimatolodzy są najlepsi na świecie. Nie wiem, nie pamiętam. Zyję w takim przeświadczeniu od jakichś 10 lat. Zapewniam, że sobie tego nie wymyśliłem. Często czytam Politykę, Wprost oraz Gazetę Wyborczą, którym to nie mam powodu nie wierzyć. Na łamach tych gazet wielokrotnie poruszano temat nawrotu globalnego oziębienia i aż dziw, że nigdy o tym nie słyszałeś. Powiedz mi w takim razie skoro rosyjska klimatolgia nie jest najlepsza na świecie to jak oni to robią, że potrafią przewidzieć deszcz w centrum Moskwy co do minuty(dosłownie, byłem - widziałem)? Jest jakiś drugi kraj na świecie, który może się pochwalić taką meteorologią?
Pozdrawiam

maniek_100

Ale właśnie historia mówi, że tak wysokich temperatur, a przede wszystkim tak szybkiego wzrostu temperatur jeszcze NIE BYŁO.
To samo z geologią! To co dzieje się teraz nie ma NIC wspólnego z przeszłością. To co jest argumentem za efektem działalności człowieka, wykorzystujesz przeciw. Spójrz na dłuższy horyzont czasu. Takiego ciepełka jeszcze nie było.
Polityka, Wprost, Gazeta Wyborcza - to nie są pisma naukowe, tylko popularne. Nie powinno opierać się swojej wiedzy na nich. Może tam przyjść byle kto, i napisać byle co. Wiem bo nazwiska, które tam pisywały są mi znane. Inna sprawa, że nieraz niektóre gazety popularne z góry wiedzą co ma być napisane, i zapraszają odpowiednich ludzi (nie jestem zwolennikiem teori spiskowej-taki jest po prostu fakt).
Powiem tylko, że w pismach naukowych tekstu, który za ocieplanie klimatu nie wini ludzi, NIE uwidzisz. Tą dyskusję naukowcy mają za sobą już od dobrych paru lat.
Teraz jest czas na DZIAŁANIE, a nie na spory.
Nie należy łączyć przewidywania pogody co do minuty w moskwie z tematem ocieplania się klimatu. Takie wplatanie informacji to manipulacja (pewnie nie świadoma, ale świetna przyznaję;)). Bardzo mi się spodobała i pewnie kogoś by mogła przekonać do Twoich racji.

Jeśli obraziłem kogoś to serdecznie przepraszam, nie leży to w mojej naturze. Po prostu trochę mnie drażni, że na świecie gadamy jak przeciwdziałać temu co się dzieje, a tu muszę jeszcze przekonywać, że to się na prawdę dzieje;)

Jeszcze raz przepraszam za to, że mogłem kogoś urazić.
Pozdrawiam Ciebie Maniek i wszystkich zainteresowanych tematem (oby jak najwięcej).

dmoch

Ponieważ bierzesz pod uwagę dość krótki okres w dziejach Ziemi (holocen) to całkiem słusznie - nie było jeszcze tak ciepło. Ale prawda jest taka, że w dziejach Ziemi (nie aż tak odległych) bywało znacznie cieplej i znacznie chłodniej niż obecnie. Gdy rodzaju Homo nie było jeszcze na świecie już istniały, nierzadko katastrofalne, zmiany klimatyczne. I kto był wtedy winien? Nie dokonano żadnych długofalowych eksperymentów na klimacie aby niezbicie dowieść wpływu działalności człowieka na zmiany klimatu. To czym się dziś posługują ekolodzy to dane statystyczne wskazujące na pewną korelację wzrostu poziomu CO2 ze wzrostem temperatury; oraz wątpliwe moim zdaniem wyniki z różnych modeli klimatycznych, ponieważ przy niewielkiej zmianie wartości warunków brzegowych otrzymujemy często bardzo rozbieżne wyniki prognoz (nawet jeśli jest to numeryczna prognoza pogody na najbliższych kilka dni).

DZIAŁANIE pozostawmy ekologom.. natomiast dyskusja i dalsze badania w tym kierunku są jak najbardziej potrzebne. Konieczna wręcz jest rewizja obecnych teorii.

ocenił(a) film na 3
dmoch

-> od ostatniego glacjału pojawiły się krótkie epizody klimatyczne trwające ok 1000-1500 lat. Ostatni ? Młodszy Dryas ? zakończył się wzrostem temperatury o kilkanaście stopni w ciągu kilkunastu lat.

-> Pozostaje jeszcze jedna kwestia związana tym razem z modelami klimatu. Powstają one od XIX w. i stają się coraz bardziej skomplikowane. Bierze się pod uwagę coraz więcej czynników i dochodzimy do momentu gdy pojawia się problem z niewystarczajacą mocą obliczeniową istniejacych superkomputerów. Czy są one wziąść pod uwagę wszystkie sprzężenia między wielona czynnikami? modele te traktują zmiany klimatu jako funkcję liniową. Są natomiast dowody na skokowe zmiany klimatu, które są nie do przewidzenia na obecnym poziomie rozwoju badawczego.Wszystkie argumenty dowodzące negatywnego wpływu człowieka na klimat Ziemi, wykorzystywane również dla poparcia Protokołu z Kioto, oparte są na m.in. tych modelach.

-> Pewne miejsca na Ziemi się ocieplają, a pewnie jak Kanada czy Grenlandia ochładzają. Co więc chcemy, poprzez realizację Protokołu, zatrzymywać - skoro nie ma ?globalnego klimatu? nie ma ?globalnego ocieplenia? i na odwrót?

-> Teoria maksimów słonecznych. Ten czynnik astronomiczny miał mieć istotny wpływ na nasz klimat już w przeszłości geologicznej. Teraz ma powodować ocieplenie. Maksima pojawiają się co 11 lat i powoduje zwiększenie energii dopływającej do powierzchni Ziemi, a co za tym idzie podwyższenie temperatury . Teraz mamy chyba 23 maksimum.

-> Inna mówi nawet o tym, że globalnego ocieplenia nie ma. Mówi się tu o błędnych pomiarach, a za dowód podaje się dane satelitarne, które wykazują nawet nieznaczne ochłodzenie. Błędne pomiary tłumaczone są m.in. niedostateczną wiedzą o klimacie czy zmnianą instrumentów pomiarowych (automatyzacja).

Wszystko oparte o literaturę.

dmoch

Ponieważ jesteś ekologiem, rozumiem Twój punkt widzenia, że "Ziemia to ZAMKNIĘTY system". Natomiast to nie jest zgodne z rzeczywistością. Ziemia jest - jakby to powiedzieć - otwarta na wszechświat, nie jest układem całkowicie izolowanym. Dlatego nie można ślepo opierać się na modelach biorących pod uwagę czynniki czysto ziemskie.
1. Największa ilość ciepła na powierzchni naszej planety pochodzi od Słońca, niewielka zaś z rozpadu pierwiastków promieniotwórczych oraz z wnętrza Ziemi. Wystarczą więc stosunkowo niewielkie zmiany lub zaburzenia na Słońcu które mają donośny wpływ na globalny klimat.
2. Przeceniamy znaczenie CO2 w efekcie cieplarnianym zapominając o wodzie. Podstawowym czynnikiem ocieplającym jest H2O w stanie gazowym. A przecież doskonale wiemy, że w cieplejszym powietrzu może być więcej pary wodnej - więc cieplarniana spirala się nakręca.

"Gdy ulegną rozkładowi [rośliny] oddadzą go do atmosfery z powrotem, a do ich rozkładu bakteryjki zużyją tlen, i znowu mamy CO2. Podsumowując ile rośliny pochłoną CO2, tyle oddadzą. "
Doprawdy? Więc skąd pochodzą pokłady węgla, torfu? Ponadto jak wytłumaczysz istnienie innych złóż organicznych np. ropy naftowej?
Ba, to nie koniec sagi o węglu. Czy zdajesz sobie sprawę jak ogromne ilości CO2 są nieustannie wiązane np z wapniem do postaci węglanów CaCO3 a zwłaszcza w morzach i oceanach. Pomyśl o tych wszystkich, niezliczonych zwierzętach tworzących wapienne skały osadowe (np otwornice, koralowce itp).
Jedyną szansą na uwolnienie CO2 z wapieni są ruchy tektoniczne płyt - subdukcja. Wtedy skały wapienne w wyniku wysokiej temperatury uwalniają CO2 np. podczas erupcji wulkanów

Nadal uważasz, ze bilans CO2 jest wyrównany przez rośliny?

Aha :D i nie zapominajmy że jesteśmy w dość krótkim okresie interglacjału, którego koniec może rychło nastąpić. Globalne ocieplenie odejdzie wtedy na najdalszy plan wobec transgresji lodowców.

ocenił(a) film na 1
wojtek_100

pieknie napisane... gratuluje!:] btw z tego co pamietam z wykresów na geografii w LO najcieplejszym okresem byla w naszej pieknej Jełropie koncówka sredniowiecze gdzie to w Polsce wtedy uprawiano winorosla i brzoskwinie - czy to prawda?

Wanted_Man

;] Nie pamiętam dokładnie jak to było w Polsce pod koniec średniowiecza, ale z pewnością raz było zimno a raz ciepło, niż zwykle...

Wracając jednak do tematu...
Ja już po prostu nie mogę znieść tego pseudo ekologicznego bełkotu na temat efektu cieplarnianego spowodowanego przez człowieka. A ostatnio było dość głośno na ten temat.

Kiedy Galileusz powiedział, że Ziemia jest okrągła wszyscy byli zgodni co do tego, że jest płaska. Ale to on dowiódł, że jest przeciwnie. Kiedy hitlerowcy odrzucili teorię względności jako objaw "żydowskiej degeneracji", petycję przeciwko niej podpisali najwięksi naukowcy owych czasów. Einstein powiedział wówczas, że tysiące podpisów nie wystarczą by obalić jego teorię - wystarczy zaś jeden argument naukowy.

Czyż wszyscy mogą się mylić w związku z odpowiedzialnością człowieka za ocieplenie klimatu? Jak najbardziej TAK.

Cóż mówi w tej sprawie nauka?
a) stwierdza ocieplenie i
b) stwierdza zwiększenie ilości CO2 w atmosferze.
Powiązanie przyczynowo-skutkowe tych dwóch zjawisk pod pretekstem ich jednoczesności nie ma obecnie ŻADNEJ naukowej podstawy. To tylko przypuszczenie oparte na bardzo ograniczonych modelach pozostawiających ogromne pole do swobodnej interpretacji. Dane te są zaś tak różnorakie, rozrzucone i niekompletne, że żadnej interpretacji gwarantować nie sposób. Wystarczy spojrzeć na nasze obecne modele meteorologiczne (np. meteo.icm.edu.pl) pozwalające przewidywać pogodę na kilka dni naprzód, by wątpić w ich skuteczność w odniesieniu do dziesięcioleci. To samo dotyczy modeli klimatycznych, dalekich jeszcze od nauk ścisłych.

By podjąć skuteczne działania potrzebna jest zaś dobra diagnoza. Czy ocieplenie to rezultat naszego trybu życia? Czy też jest to przepowiednia przemian klimatycznych jakie przeszły przez Ziemię wielokrotnie wywołując ogromne skutki bez ŻADNEJ ludzkiej interwencji?

Tymczasem "wielka msza" pod egidą ONZ i UNESCO "kanonizowała" tezę o naszej odpowiedzialności.
Jeżeli jest to diagnoza fałszywa - wysiłki oparte na fałszywych przesłankach zepchną nas w ślepą uliczkę i doprowadzą do zniknięcia Homo Sapiens. Zamiast bowiem mnożyć fundamentalne badania w poszukiwaniu metod pozwalających uniezależnić nasz byt od klimatu - nawet za cenę ryzyka ekologicznego i etycznego - cała nasza energia i wszystkie środki pójdą na inne cele.

Rzecz w tym, że hipoteza ludzkiej odpowiedzialności jest POCIESZAJĄCA, gdyż o ile wymaga wielkich poświęceń to przynajmniej precyzyjnie je definiuje.
Teza o przyczynach naturalnych i od nas niezależnych jest znacznie bardziej przerażająca. Nie ma bowiem żadnej gwarancji że coś tu możemy zdziałać.

Przez całą historię nasi przodkowie byli pewni, że siły natury posłuszne są woli bogów i dlatego próbowali ich przebłagać ofiarami ze zwierząt i ludzi. Nauka dowiodła nam, że to nieprawda. Oto jednak ten archaiczny przesąd odradza się z niespotykaną dotąd potęgą, tym groźniejszy, że wsparty na poglądach wypowiadanych w imieniu nauki. I znów, jak niegdyś, prorocy głoszą rychły koniec świata wynikający z naszych występków - tym razem nadmiernego spożycia. I znów dla przebłagania natury żądają poświęceń. Na szczęście tylko materialnych. Mamy natychmiast zarzucić nasz styl życia oraz wstrzymać rozwój technologii utożsamiane przez wyznawców tej teorii ze wszystkimi nieszczęściami ekologicznymi.
Oportunistyczni politycy zaś podpisują się pod tymi postulatami, kanalizując archaiczne strachy by tym bardziej umocnić swą władzę.

UWAGA! Kiedy naukowcy i politycy przemawiają jednym głosem, zazwyczaj nie przepowiada to nic dobrego. Dość wspomnieć nazizm i komunizm.

Oczywiście, że trzeba walczyć z zanieczyszczeniem środowiska naturalnego. Jeżeli jednak ocieplenie klimatu wynika z przyczyn naturalnych, walka z nim to na prawdę nie PRIORYTET.
===================================================
Pozdrowienia dla wszystkich sceptyków!!!

wojtek_100

Chciałbym zauważyć, że nie napisałem, iż jedynie rośliny wyrównują bilans CO2 na Ziemii.
Napisałem, że ile zasadzona roślina pochłonie, tyle odda. A to co zostało związane na stałe w postaci ropy, węgla etc. miliony lat temu i spokojnie było pod ziemią, teraz jest spalane przez ludzi, co w połączeniu z wycinką lasów zwiększa ilość CO2 w atmosferze.

O tym co to jest węglan wapnia też nie musisz mówić, tłukłem to na studiach kilka dobrych lat z wielu perspektyw.
To, że w bilansie CO2 dzisiejsza nauka nie potrafi zbilansować strat i zysków CO2 to też prawda.
Ale nie zmienia to faktu, że po wodzie, odpowiedzialnej przede wszystkim (przeszło 90%), CO2 jest drugim związkiem pochłaniającym emitowane przez Ziemię promieniowanie odbite(efekt cieplarniany). Ale nawet kilka procent w takim jednak sporym systemie jak Ziemia, to nie jest mało.

Wiadomo, że nie jesteśmy dosłownie Systemem Zamkniętym. Gdyby tak było, nas by tu nie było (Słońce). Rzecz jasna, że Słońce wpływa na Ziemię, tylko szybkie ocieplanie się klimatu to nie kwestia Słońca. Mówiąc o Systemie Zamkniętym miałem na myśli bilans CO2 i O2, które są cząstkami zbyt ciężkimi (grawitacja), by opuścić naszą planetę. I one są tu z nami zamknięte.

Powiązanie stężenia CO2 z temperaturą nie jest ryzykowną teorią, tylko faktem, po prostu faktem udowodnionym - udowodnionym tak daleko wstecz jak to jest możliwe naukowo. I w ten sam sposób jest udowodnione, że tyle CO2 jeszcze nie było - czy to przypadek?
Do tej pory w historii planety nie biegało po niej 6,5 mld ludzi, którzy delikatnie mówiąc, nie współżyją z nią w symbiozie (jak zwierzęta). To jest banalny fakt, który każe inaczej na sprawy patrzeć.

Aha na koniec jescze o wodzie w atmosferze w postaci pary wodnej. Masz rację, zwiększanie jej ilości w atmosferze może nakręcać efekt cieplarniany. Więcej pary, więcej ona promieniowania pochłania i się nakręca --> sprzężenie zwrotne pozytywne.
Ale może występować także --> sprzężenie zwrotne negatywne. Czyli zwiększenia pary wodnej w atmosferze w wyniku podniesienia się temperatury na Ziemi powoduje powstawanie większej ilości chmur
--> zwiększenia albedo Ziemii, czyli więcej promieniowania ze Słońca jest od razu odbijanego. Do Ziemii dochodzi więc mniejsze promieniowanie, Ziemia odbija mniejsze promieniowanie, i mamy mniejszy efekt cieplaraniany.

dmoch

"Chciałbym zauważyć, że nie napisałem, iż jedynie rośliny wyrównują bilans CO2 na Ziemii. Napisałem, że ile zasadzona roślina pochłonie, tyle odda. "

Uwaga słuszna, ale ja też nigdzie napisałem że "jedynie".


"A to co zostało związane na stałe w postaci ropy, węgla etc. miliony lat temu i spokojnie było pod ziemią,"

Tak, ale przecież doskonale wiesz, że proces asymilacji CO2 trwa nadal i to należy uwzględnić w modelowaniu zmian klimatu.


"Ale nawet kilka procent w takim jednak sporym systemie jak Ziemia, to nie jest mało."

Według mnie to jednak zbyt mało by wiązać wzrost temperatury z działalnością człowieka. Nasz wkład w produkcję CO2 to też kilka %, które zawiera się kilku % wpływu CO2 na wzrost temperatury. Załóżmy że w obu przypadkach jest to 5%, to można wnioskować, że wpływ ludzi na wzrost temperatury (spowodowany "naszym" CO2) wynosi zaledwie 0,25%. To za mało, żeby niezbicie dowieść, że człowiek jest w głównej mierze odpowiedzialny za zmiany w klimacie.

Temperatura na Ziemi nigdy nie pozostawała zawsze na tym samym poziomie i to bez ludzkiej ingerencji - to fakt. Oczywiście, że CO2, temperatura, klimat jest jak system naczyń połączonych - jednak na tyle skomplikowany, że nie można być pewnym jak duży ma wpływ na globalne zmiany klimatyczne działalność człowieka, która jest jednym z takich naczyń.


"szybkie ocieplanie się klimatu to nie kwestia Słońca."

Tu nie można mieć 100% pewności. Słońce nie emituje promieniowania i cząstek w niezmiennych, stałych ilościach. Poza tym zmiany klimatu, nawet te szybkie, wywołane takimi fluktuacjami nie muszą występować jednocześnie z nimi.


"Powiązanie stężenia CO2 z temperaturą nie jest ryzykowną teorią, tylko faktem, po prostu faktem udowodnionym - udowodnionym tak daleko wstecz jak to jest możliwe naukowo."

Temat ten był wałkowany wielokrotnie i wszyscy są zgodni! Ale w tym sporze nie jest istotne pytanie CZY istnieje wpływ tylko JAKI on jest. Więc powtórzę jeszcze raz:
Cóż mówi w tej sprawie nauka?
a) stwierdza ocieplenie i
b) stwierdza zwiększenie ilości CO2 w atmosferze.
Powiązanie przyczynowo-skutkowe tych dwóch zjawisk pod pretekstem ich jednoczesności nie ma obecnie ŻADNEJ naukowej podstawy. To tylko przypuszczenie oparte na bardzo ograniczonych modelach pozostawiających ogromne pole do swobodnej interpretacji. Dane te są zaś tak różnorakie, rozrzucone i niekompletne, że żadnej interpretacji gwarantować nie sposób. Czwarty Raport Międzyrządowego Zespołu do spraw Zmian Klimatu przewiduje, że globalne ocieplenie wyniesie od 1.1 do 6.4 °C pomiędzy 1990 i 2100 r. http://pl.wikipedia.org/wiki/Czwarty_Raport_IPCC
Dodajmy, że obliczenia zostały oparte na niedoskonałych modelach klimatycznych.
Obecne badania starają się odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób sprzężenia zwrotne związane ze zwiększeniem gazów cieplarnianych i zmianą ilości pyłów zawieszonych, wpłynie na temperaturę atmosfery.
I tu nie ma żadnych udowodnionych faktów. W związku z tym przejdę do innej części Twojej wypowiedzi:


"Ale może występować także --> sprzężenie zwrotne negatywne. Czyli zwiększenia pary wodnej w atmosferze w wyniku podniesienia się temperatury na Ziemi powoduje powstawanie większej ilości chmur
--> zwiększenia albedo Ziemii, czyli więcej promieniowania ze Słońca jest od razu odbijanego. Do Ziemii dochodzi więc mniejsze promieniowanie, Ziemia odbija mniejsze promieniowanie, i mamy mniejszy efekt cieplaraniany."

Z pewnością wiesz, że chmury powstają w wyniku kondensacji pary wodnej na tzw. ośrodkach kondensacji. Dalej z Wikipedii: "Zarodkami nukleacji są aerozole atmosferyczne. Według ostatnich badań na intensywność tworzenia się chmur wpływa wielkość cząstek aerozoli oraz ich jasność."
Aerozoli jest mnóstwo: http://pl.wikipedia.org/wiki/Aerozole_atmosferyczne
Więc i ja przedstawię swój schemat, co by nastąpiło w szczytowym momencie ocieplania się ;) (tekst między --[np. to]--> potraktujmy jak napis nad strzałką)

Ocieplenie <--> zwiększone parowanie wody --v
--[naturalne+ludzkie aerozole]--> zwiększone zachmurzenie --> większe opady, w tym śniegu --> większe albedo ;) (chmury + śnieg)
Ziemia zaczyna gwałtownie się oziębiać, spora ilość wody zostaje zamrożona w lodowcach. W efekcie następuje szybki powrót epoki lodowcowej. ;)

Istotne jest to, że zmiany niektórych czynników nie powodują jednoczesnego powstania ich następstw w tym całym sprzężeniu. Wtedy układ znacznie się komplikuje, powstają wahania o różnej amplitudzie i okresie. Skomplikowanie dotyczy też prognostycznych modeli klimatycznych, które są - delikatnie mówiąc - niedopracowane. Istnieje wiele różnych czynników (także tych słabo poznanych) wpływających na klimat, między którymi występują skomplikowane powiązania (z pewnością sporo nie zostało jeszcze odkrytych i wyjaśnionych). Na postawie tego całego niezwykle skomplikowanego układu naukowcy próbują tworzyć modele klimatyczne, jednak wciąż są one dalekie od akceptowalnej dokładności, zwłaszcza dla obliczeń na dziesięciolecia.
Dlatego takich oszacowań absolutnie nie można uznać za naukowy FAKT i niezbity dowód, na podstawie którego można wnioskować że za wzrost temp. odpowiada człowiek. Wszystko to tylko hipotezy.

http://boinc.splank.info/projekty/cpdn/cpdn-modelowanie.html

ocenił(a) film na 3
wojtek_100

Właśnie! Przecież głównym dostarczycielem CO2 są oceany, a nie roślinność.

Agus_21

Z tego co słyszałem, podczas sztormu na oceanie do atmosfery uwalniana jest taka ilość CO2, co cała ludzkość uwalnia przez rok. Więc jakieś ekologiczne bzdety o wyłączaniu urządzeń elektrycznych z "czuwania", nie zostawiania zapalonego światła, które może spowodować apokalipsę, można wsadzić między bajki.

ocenił(a) film na 7
_Pablos_

"Z tego co slyszalem" buhahaha, to zes rzucil argumentem. Gdzie slyszales? Na polu babcia mowila dziadkowi przy zbieraniu kartofli?

_Pablos_

no widzisz podałeś jeden z powodów dla których trzeba ograniczyć dodatkowe zanieczyszczanie przez człowieka

Bonus

To jest powód aby z zanieczyszczeń człowieka nie robić przyczyny przyszłej apokalipsy i nie tworzyć takich propagandowych filmideł, bo możemy sobie to zanieczyszczenie ograniczać, a ziemia i tak zrobi swoje. To raz ociepli klimat, to znowu oziębi. Tak jak to się dzieje od setek tysięcy lat. Nie ma też oczywiście wątpliwości, że w miarę możliwości zanieczyszczenie trzeba ograniczać.

ocenił(a) film na 10
Agus_21

jeżeli efekt cieplarniany jest bzdurą, to wyjżyj przez okno i powiedz: czy widzisz śnieg? Co do sprawy manipulacji mediów to się zgadzam - poruszają społeczeństwem jak pionkami - tylko pytanie jest takie - czy wiekszości polityków (którzy niewątpliwie wpływają na media) zależy, by uznac że efekt cieplarniany ma miejsce i zagraża światu czy może by uznac, że go nie ma. Oczywiście możesz przyjżec się liczbom polityków zaangażowanych w koncerny naftowe (tu Bush i wszelkie katastrofy jak 9.11 od drugiej strony), koszty produkcji i wytwarzania a rodzaj paliwa, lobbing czy chociaż konsumpcyjny styl życia. Z tym, że nauka rozwija się pod politykę to się zgodzę - ale zauważ, że zawsze istnieje opozycja, którą najmniej dopuszcza się do głosu, by nie mówiła "niewygodnej prawdy". A poza tym uważam, że należy się podpierac zweryfikowanymi pozycjami naukowymi z danymi z bieżących badań niż pojedyńczymi artykułami jakie znajdujesz w internecie - wiesz internet to też medium :)
Poza tym uważam, że wystarczy zdrowy rozsądek i umiejętnosc wiązania faktów aby zauważyc, że coś zaczyna się dziac nie tak i dziac sie o wiele za szybko. Jak nawiedzą nasz mały kraj katastrofy naturalne, to pewnie wtedy zauważysz - tylko że wtedy będzie już za pozno na cokolwiek. Sądzę tez, że dobrze się stało, że niektórzy politycy się zaczynają interesowac sprawami ważniejszymi - niż np. terroryzm, którego sami są przyczyną.

ocenił(a) film na 3
an_Alien

nie napisałam, że EC jest bzdurą! EC warunkuje nasze życie na planecie, w obecnym wymiarze oczywiście. Czytaj ze zrozumieniem.

Agus_21

Mojim zdaniem te s... znają przypuszczalną datę katastrofy która ma nastapić........ z wiadomych przyczyn nie mogą jej podać, więc nic nie pozostaje nam nic innego tylko czekać na nieuniknione.Tekst brzmi jak apokalipsa hehe spujrzcie co się dzieje za oknem......

ocenił(a) film na 10
kadim21

"spujrzcie"??Hehe rozumiem teraz,że gadam z dzieciakiem, który pewnie jeszcze nawet nie miał takich przedmiotów jak ochrona środowiska a na geografię nie chodził. Ciekawe, że dla niektórych wszystko brzmi jak Apokalipsa - nie potrafią zrozumiec co się dzieje. Może sobie poczytaj chociaż raporty na temat nowych chorób cywilizacyjnych, wśród których jest też w pewnym sensie...analfabetyzm i lenistwo intelektualne :P

an_Alien

Jeśli chcesz kogoś zmieszać z błotem proponuje ci czat.Nie dam się sprowokować ,a przecież o to ci chodzi .

kadim21

Z olbrzymiej ciekawosci wlasnie zamowilem prez sklep internetowy empik.com wspomniana ksiazke autorstwa Michaela Crichtona - "Panstwo Strachu". Mam nadzieje, ze bedzie to dobrze wydane trzy i pol dychy ;))

YOUR_FAVOURITE_UNCLE

Człowiek produkuje zaledwie 3% gazów cieplarnianych, pozostałe 97% jest naturalne (wulkany, oceany, itd.) Więc niemamy takiego wpływu na to co się dzieje.
Możliwe że to jakiś cykl tej planety, klimat balansuje na przestrzeni tysięcy lat, niemożliwe jest by zmiany zachodziły w jednym stuleciu.

ocenił(a) film na 10
Adi_18

Nie wiem czy zauwazyles ale gazy cieplarniane byly od zawsze pochlaniane i neutralizowane przez rosliny. Czlowiek drastycznie wycina lasy a emisja spalin niszczy florę i faunę na całym świecie.Dodatkowo poddawanie lasow wycince pod pola uprawne itp. Dlatego efekt cieplarniany jest powodowany nie tylko przez emisję CO2 - sprawa jest nieco bardziej skomplikowana - tak jak życie. Najmniejsze zaburzenie w rownowadze przyrody moze spowodowac cos na ksztalt efektu motyla - tylko ze w dluzszym czasie. Niestety efekt cieplarniany nie jest drobnym zaburzeniem. Poza tym testy balistyczne, np. broni nuklearnej o ktorych nikt nie mowi itd. itp. PZ

an_Alien

O kurde, niepomyślałem o tym, no to zaczynam się bać o przyszłość tej planety (:-o)

an_Alien

Ale.... Wybuch nuklearny niszczy powłokę ozonową, ponieważ w chwili rozszczepienia np. Uranu 235, powstaje kula ognia w pierwszych mikrosekundach od eksplozji (oślepiające światło), po czym tworzy się grzyb, to właśnie ta kula wytwarza ogromne ilości związków niszczących ozon. Więc działanie broni atomowej nie jest bezpośrednie. Po wojnie nuklearnej (oby takiej, niebyło) sadza wyrzucona do atmosfery podczas wybuchu utworzyłaby "parasol słoneczny" niekoniecznie to musi być radioaktywne w stopniu by zabić człowieka, bowiem okres połowiczego rozpadu, zniwelowałby promieniowanie po czasie... No, więc nastałaby nuklearna zima, bo słońce nie dochodziłoby do planety, tak też jest jak uderzy w nas jakiś kamień z kosmosu, dinozaury wiedzą, o co chodzi ;)

ocenił(a) film na 10
Adi_18

Najgorsze, ze oprocz broni nuklearnej testuja tez inne Bóg wie dokladnie jakie. Amerykance to nikomu nie powiedza dopoki np. jakiejs Hiroszimy nie zbombarduja albo nie dowiedza sie, ze Rosja ma cos lepszego albo Chiny. Cholercia wojna nuklearna to najgorszy scenariusz dla tej planety. Ale jak tak patrze na biologię, to człowiek jako gatunek ma marne szanse na długowiedczną przyszłośc - jest zbyt zachłanny. Prędzej się sami wykończymy niż uderzy w naszą planetę jakieś ciało niebieskie. Tymczasem światem ludzkim nadal rządzi pieniądz i polityka, echhh ;)

ocenił(a) film na 10
Adi_18

Ogladales ten dokument????jest motyw ze 1000 pokolen musialo czekac, zeby na ziemi znalazly sie 2 mld ludzi, a przez nastepne 50 lat z 2 zrobilo sie 8 mld!!!.. i woekszosc ludzi korzysta z pradu, samochodu itp. a to wszystko sie sklada na efekt cieplarniany..obejrzyj moze sie przekonaasz..

mydel8

Ostatnio słyszałem, że ekolodzy skasowali rządowy projekt odwiertów na wodach zatoki meksykańskiej. Waszyngton poprzez budowę platform wiertniczych chciał się uniezależnić od państw arabskich i zbić światowe ceny ropy. Ekolodzy w trosce o czyste plaże musieli oczywiście to storpedować, kiedy według Waszyngtonu zanieczyszczenia wód przez przemysł naftowy to poniżej 1% wszystkich brudów, które się tam znajdują. 60% to naturalne podwodne wycieki ropy, które trwają nieprzerwanie od tysięcy lat(to akurat sam wiedziałem). Kolejne 30% to Meksykanie masowo wylewający zużyte oleje i inne śmieci do wody. Jeśli ktoś chce powiedzieć, że to kłamstwo światowego systemu korporacji to niech mi odpowie jak to jest, że Norwegowie mają platformy, tankowce i rafinerie, a czysto u nich...

pelopee

człowiek nie jest główną przyczyną zanieczyszczeń, naturalne rzeczy takie jak : wulkany, te wycieki podwodne itp. ale jakiś wpływ jest - wycinamy lasy i natura nie może nadążyć z oczyszczaniem powietrza, coś się zaczyna dziać.... czy jesteśmy tego przyczyną, czy nie. Nie pozostało nam już wiele czasu, 50 - 100 lat. Powiecie coś o umowie KIOTO? (czy jakoś).

ocenił(a) film na 8
Adi_18

Protokół z Kioto zobowiązuje kraje do redukcji emisji CO2, metanu, tlenku azotu i kilku innych do 2012 roku (w porównaniu do 1990 roku). Redukcja owa ma wynieść w skali globalnej 5,2%, a dla poszczególnych państw określony jest odpowiedni procent i tak np: dla państw Unii Europejskiej wynosi on 8%, dla Japoni 6% a dla USA 7%. Najbardziej frywolnym i walczącym z tymi ustaleniami pańswem są Stany... jak narazie największy producent tych gazów. W niedalekiej przyszłości jednak Chiny mają przodować w emisji. Protokół z Kioto przewiduje też wprowadzenie 30%-owej obniżki emisji dla państw, które do ustalonego terminu nie wywiążą się z zobowiązań. Zdaje się, że USA tego najbardziej się boi, bo przecież mocno ucierpiałaby na tym ich gospodarka.

Ewi_2

"Kochani, po co te kłótnie, po co te swary głupie... przecież i tak zginiemy w zupie" ;* buziak dla wszystkich... pogadajmy na spokojnie.
Po pierwsze chciałam napisać do Wojtka, że podziwiam go za posty... musiał się sporo namęczyć :D
No, ale jeśli pozwolicie wtrącę swoje trzy grosze :)
Ściągnęłam sobie właśnie film na kompa i jestem w 25min oglądania... ale jak to ja -ciekawski zwierzaczek- postanowiłam przeczytać Wasze opinie. Macie racje, każdy... kto ma na tyle szeroko otwarte oczy zauważy, że ten film jest tylko w połowie dokumentem. Jako wrażliwa istotka wyczuwam od razu, że gościu chce zostać prezydentem, or bynajmniej mieć więcej władzy w swoich rączkach. Zauważcie jakie on ma znajomości oooochhh...aachhhh... chce się pokazać -jak każdy kandydat- od strony 'człowieka stworzonego do rozwiązywania problemów innych ludzi', 'idealnego przywódcy'. Od razu mnie zgina jak widzę takich gostków. Smutne jeśli to tylko kiebłasa przedwyborcza.
Każdy z Was ma moim zdaniem racje. Nie wiemy co jest przyczyną efektu cieplarnianego. Jak Wojtek powiedział i inni -rozsądni- czują... "ludzie nauki" ciągle zmieniają swoje zdanie i dochodzą do różnych wniosków. Ile ludzi ginęło -bo twierdziło- że Ziemia jest okrągła a nie paska, itd. Jesteśmy tylko pionkami... zabawkami tych, którzy mają nad nami władzę. Media wciskają nam gotowe informacje, które muszą trawić nasze biedne mózgi. W szkołach uczymy się rzeczy, które za kilka pokoleń (nasze pokolenia :D) będą uznawane za kłamstwo... Się okaże, że Szekspir był kobietą xD -z resztą i tak uczymy się wszystkiego na "swój rozum"- albo cuś takiego. Musimy jakoś funkcjonować w takiej rzeczywistości. Wspierać się moje drogie Ludziaki ;] W jedności siła. Wracając do tematu: Bzdura... nie bzdura? Kto to wie? ;]
Widzę, że każdy z Was ma w sobie trochę inteligencji... więc podam od siebie taki przykład:
Odpręż się, zamknij oczy i wytęż wyobraźnie........ Twoje ciało to Ziemia, ty jesteś planetą. Żyją na Tobie drobnoustroje, w środku Ciebie bakterie, itd. mniejsza o to. Wiadome jest, że czeka Cię kiedyś śmierć... jak to przystało na śmiertelnego człowieka. Możesz jednak przyspieszyć to co nie uniknione. Zacznij palić papierosy, pić alkohol i brać narkotyki... Bierz leki, kochaj się z dziwkami (lub plastikami na jedno wychodzi ;]). Denerwuj się za ciężką pracą... której nienawidzisz. Kłóć się z ludźmi i ich poniżaj. Podetnij sobie żyły, jedz za dużo tłustego mięsa, powieś się, rzuć się z mostu... itp. Jest wiele możliwości uśmiercania się... Za każdym razem molestujesz swój organizm. Możesz być zajebiście zdrowy i mieć niesłychaną odporność organizmu... może być Ci pisane żyć -a co tam- ze 100lat ;] Ale to co ze sobą wyczyniasz, ze swoją powłoką... to Twoja wola :) Te biedne mikroskopijnej wielkości istotki... które na Tobie żyją mogą mieć tylko mały wpływ na Twoją śmierć czy chorobę ;] Ty tu jesteś szefem.
Jak jest w przypadku Ziemi? Żyje swoim rytmem, nie znamy jej zdania czy woli. Wiemy, że potrafi nas zmieść z powierzchni jednym huraganem, trzęsieniem... itd. Mamuśka natura daje nam znak jak się ostro wkurzy. Kiedyś planeta zginie, tak jak każda we wszechświecie... Nie możemy zatrzymać tego stanu... możemy go przyśpieszyć. Nieodpowiedzialnych ludzi na planecie jest od cholery. Nie wiemy jak mamy żyć by nie szkodzić mamusi Ziemi. Robimy straszne rzeczy. Czy samo przepraszam wynagrodzi krzywdy znajomemu... któremu wbijemy dwa noże w plecy?
Co do tych kosmitów :) Sami jesteśmy kosmitami. Jesteśmy jedną z wielu ras które żyją na swoich planetach i nie znają celu swojej egzystencji ;] Oni też są naszymi braćmi... gdziekolwiek są i cokolwiek robią. I pewnie tak jak my są i ci dobrzy i źli. Takie tam :D:D
Haa wróćmy lepiej na Ziemie.
Nasz problem polega na tym, że nie lubimy okazywać szacunku i miłości komukolwiek, nawet swojej planecie... która daje nam życie. Jesteśmy beznadziejni :D:D:D
PS: Co do tej książki, którą polecacie... też sobie ją kiedyś przeczytam ;]
Buuuuziaczek ;*;*
PS2 :D -zapomniałam-: Facet z tego filma powiedział o czymś ciekawym i z pewnością prawdziwym. Chłopak, który zauważył, że dwa kontynenty kiedyś do siebie pasowały został narkomanem. Nauczycielka która temu zaprzeczyła jest teraz ?jakąś ważną? osobą ;] Takie właśnie jest życie. Za młodu widzimy więcej niż Ci z wypranymi już mózgami, mamy wyobraźnie i jesteśmy otwarci. Póki nikt nie zrobił nam krzywdy, póki mamy siłę myśleć po swojemu trzymajmy się tego. Trzymajmy się siebie ;] Nie jesteśmy sami... chociaż może nam się tak wydawać. Najgorsze co można zrobić... to się poddać ;]Damy radę. Możemy wątpić we wszystko: Boga, uczucia, sprawiedliwość, dziurę ozonową, efekt cieplarniany, kosmitów, zajączka wielkanocnego, wampiry, Leppera... ale NIGDY nie wątpmy w swoje przeczucia i swoje zdanie.
Hahahahahaa xD już mnie nie ma... pozdr.

Sylwusss

Obejrzałam i daję 10. Gościu chociaż przegrał dalej robi to co robi. Nie poddał się. Nie ważne czy to pranie mózgu... mi się ten facet spodobał. Porównałam się z nim bez problemu, ba wydaje mi się... gdybym miała okazje się z nim spotkać... mogłabym z nim porozmawiać. Jego syn zginąłby pod samochodem, jego siostra nie żyje... sam ma ponad 50lat. Jest człowiekiem z problemami tak jak my. Chociaż go prześladują i nazywają od szaleńców... nie daje się gościu. No... czy ten facet nie ma w sobie czegoś z Polaka? My też jesteśmy uparci i dzielni ;] Gdybym miała wybrać głównych przywódców Ameryki m.in. jego umieściłabym na liście. Co tam terroryzm i wojna... tu potrzebny jest wzajemny szacunek i tolerancja a problem zniknie. Ogólnie kurde, możemy żyć inaczej, ale to wymaga pracy i poświęceń. Nie chce nam się. Wolimy oddawać się pod kierowanie burakom. Tacy Kaczyńscy, Giertych... i inni w naszym rządzie... jak to się stało, że takie coś nad nami włada? Mamy tylu mądrych Polaków, wykształconych, otwartych... nie uprzedzonych. Wystarczy jeden zryw... fantazjuje. Lubimy jak inni nami pomiatają. Zawsze wierzyliśmy innym... a nie sobie. W trakcie II wojny światowej warszawiacy liczyli na pomoc -w obronie stolicy- Amerykanów i Brytyjczyków... a skończyli w wiadomy sposób. Wybieramy złych sojuszników, złych przywódców. Boimy się powiedzieć swoje zdanie... dlaczego? Bo takie jest życie? Bo inni zgadzają się na dyktowane warunki więc i ja będę siedzieć cicho? Bo to jest ściema? Pokaż mi prawdę! Gościu "nakręcił" ten niby dokument... i bardzo dobrze zrobił ;] Mówi Wam to Sylwia... jeszcze nasze przyszłe pokolenia będą opłakiwać naszą głupotę. Już teraz współczuje moim wnukom. Tak trudno jest zrozumieć fakt, że mamy wpływ na naszą planetę? Wyobraź sobie, że ugryzie Cię jeden komar... phi, co to dla Ciebie. Bąbel poswędzi i zniknie. Gorzej jak cała chmara komarów Cię zaatakuje i wyssie z Ciebie krew... W takim przypadku nie będzie Ci już do śmiechu.
Nawet jeśli to jedne wielkie kłamstwo... poprowadzi nas z pewnością w lepszą stronę :]
Dajmy jemu szansę, dajmy sobie szansę... nie ignorujmy czegoś, co może mieć na nasze życie lepszy wpływ.
Melodia ala gitara jest cudowna, mogę słuchać takiego brzdękania bez końca... Oczywiście gościu miał coś w swoich oczach co mi się nie podobało ?jak to na polityka przystało :/-... ale jeśli dajemy kierować się Kaczkom... to dlaczego nie mamy i jemu zaufać?
Troszeczkę uczuć poproszę... to nie boli ;D
Chyba nigdy się nie zmienimy... szkoda :(

Sylwusss

Blehh przeczytałam swoją wypowiedź, już mówię jak po wypraniu mózgu. Czego to film z Tobą nie zrobi. Wspaniale zagrał naszymi uczuciami, wkradł się w nasze łaski- "Przygarnij kropka, powie Ci prawdę" -Każdy przywódca musi umieć to robić. Czy ten problem istnieje? Czy my możemy się zmienić? Eee tam... wiem, że nic nie wiem :D:D
Buziak ;* już nie zaśmiecam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones