Może to i dziwne spostrzeżenie, ale myślę, że ten film pokazuje bardzo pozytywne zjawisko w dzisiejszym świecie-sześćdziesiąt lat to nie koniec życia, stanie nad grobem. Sto lat temu mało kto dożywał siedemdziesiątki, a nawet jeśli, to był już wrakiem człowieka.
Aż chce się uśmiechnąć, gdy widzi się 70-letnich Harrisona Forda i Arnolda Schwarzennegera, którzy wcale nie wyglądają na ludzi szykujących się na śmierć. Ja też mam dziadków po 70., są wysportowani, sprawni fizycznie i umysłowo, dbają o siebie i nie narzekają.
tak bo to rzadkość w polsce by ludzie po 60 mieli dobrą kondyche jak patrze na nich to aż sie zazdrości i tyle popatrz na sylwka forda czy arniego starzy ludzie a jak sie trzymają :)
Myślę, że to się powoli zmienia, chociaż oczywiście do Zachodu nam jeszcze bardzo dużo brakuje.
wiadomo :) ale sylwek to już wogóle 67 lat a być tak zbudowany :) wskaż mi w Polsce po 60 kogoś z taką budową ciała
No ja mam dziadka 71-letniego, który jest właśnie podobnie zbudowany, naprawdę! Jeździ na rowerze, ćwiczy, remontuje dom i lepiej obsługuje komputer niż moi rodzice.
''Sto lat temu mało kto dożywał siedemdziesiątki, a nawet jeśli, to był już wrakiem człowieka. ''
Jak poczytam jeszcze takie 'nowinki'' to ybenę na zawał i nie dociągnę nawet do trzydziestki, ha ha. :-)
Odwróciłaś kota ogonem albo po prostu pomyliłaś fakty. Otóż sto lat temu, ludzie byli silniejsi, w porównaniu do czasów obecnych. Ludzie po sześćdziesiątce od świtu do nocy zapieprzali w polach, żeby zapewnić byt rodzinom. Ich organizmy nie były tak wyniszczane przez chemie, choroby zawodowe jak dziś, czy ten cały Czarnobyl. Noh, można by doczepić się jedynie do kwestii higieny i wojny/wojen.
Dodajmy jeszcze, że rodziny były wielodzietne, bo większość dzieci nie dożywała wieku dorosłego, niektóre umierały zaraz po urodzeniu, wiele chorób było nieuleczalnych.
np clint eastwood po 80 już a jak sie trzyma on to już wogóle do bólu amerykański pokolenie powojenne gdzie trza bylo zapi... jak dzik po żołędzie :D
No nie, jednak w latach 50.XX wieku w Stany Zjednoczone były już mniej więcej zbliżone do dzisiejszych (telewizja, centra handlowe, samochody, reklamy), to wtedy właśnie powstały nastolatki (wcześniej było tylko dzieciństwo i dorosłość), pierwsze młodzieżowe subkultury (motocykliści) i muzyka rozrywkowa (Elvis Presley).
Sto lat wstecz, to czasy I wojny światowej. Nie było leków pod dostatkiem, chorób przybywały, niż ubywało. Ale pomijając już tak skrajne przypadki, to ludzie w tamtych czasach byli silniejsi, niż my dzisiaj.
chyba coś Ci sie pomyliło :) srednia wieku w Polsce nie była tak wysoka, by przy 60sce tak zapierniczali. Dzieki chemi właśnie żyjemy dłużej. Oj kolego kolego, sentyment zgubną bronią.
Wszystkich tych panów o czym zdajecie się zapominać, stać na drobiazgowe badania lekarskie,
odpowiednio dobrane programy żywienia, odpowiednio dobrane programy treningowe itp. itd.
Stoi za tym gigantyczny sztab ludzi.
Dlatego porównywanie do zwykłych ludzi zmuszonych do korzystania z tzw.osrodkow zdrowia
i osiedlowych sklepików jest raczej nie na miejscu.
Co.nie zmienia faktu mojej dla nich sympatii.