Żeby dawać na reżysera takiej produkcji osobę, która ma na koncie 2 filmy: krótkometrażową komedię romantyczną i kiczowaty western. Ten oto reżyser zrobił rzecz, która wydawała mi się niemożliwa do osiągnięcia - zrobienie słabego filmu przy takiej obsadzie. Ale to nie jego wina - jest po prostu do dupy reżyserem i nie ma doświadczenia. Ale jakim trzeba być debilem, lub jak dużo trzeba mieć złej woli, żeby powołać takiego reżysera do Ex3. To tak, jakby do reżyserii Avatara 2 wzięli Uwe Bolla.