Jedynka była najlepsza, w dwójce i szczególnie w tej, trójce, bardzo brakowało mi pojedynków między gwiazdami jak w części pierwszej, jak np.Jet Li vs Gary Daniels, Stallone vs Austin, Li vs Lundgren, Statham vs Adkins itd. tak samo Brakowało Gibsonowi kogoś do pomocy i w ogóle po hooya te małolaty? Kompletnie niepotrzebna była scena w barze ze "zwolnieniem" dawnej ekipy, co to w ogóle była za bzdura? Ronda też jakoś tak miałko wypadła, postać dodana na siłę, już lepiej mogli wziąć ją na czarny charakter czy coś tędy.... Kiepskie CGI, serio spodziewałem się prawdziwych eksplozji, widowiska, a tam nawet helikoptera nie mogli wysadzić po uratowaniu Snipesa? No lipa jak dla mnie. Świetny Banderas, Snipes i Gibson, reszta w ogóle na doczepkę, od samego początku nie podoba mi się rolą Terrego, jak dla mnie to jest aktor komediowy do pajacowania w reklamach i serialach, nie nadaję się na twardych typów. Nie dziwię się czemu Jackie Chan nie chciał w tym zagrać, zniknął by w tym całym tłumie "młodej krwi". Tak samo te sceny z Arnim w śmigłowcu, takie bardzo bardzo marne, wiem że gość ma ponad 70lat ale mogli to jakoś lepiej nagrać bo te efekty są okropne. Miejmy nadzieję, że Sly bardziej postara się w czwórce ;)