Ronda jeszcze jest ok. Nawet chwaliłem jej występ. A Ortiz wielki mi sportowiec. Jak dali kogoś pokroju Luka Rockholda to by było coś.

Ortiz jako sportowiec jest nie byle kim ,bo był przecież mistrzem świata w bokie w wersji WBC w wadze półśredniej ale potem szybko stracił tytuł w pierwszej obronie . Ale seria ,,Exp,, to nie ma być dla jakiś sportowców ,muzyków czy innych celebrytów tylko dla aktorów
którzy grali w najlepszych i najsłyniejszych filmach akcji !!! Aż chce się wyobrazić jak by tu się świetnie odnależli tacy aktorzy jak Tom Berenger ,Kurt Russell ,Vin Diesel ,The Rock ,Michael Ja White czy Jeff Speakman .

Eee tam. Jak sobie teraz myślę o Ortizie i reszcie to film wydaje mi się zabawniejszy.
Ortiz - Sportowiec, mistrz świata w boksie w WBC! który jedyne co robił to biegał z shotgunem i szczerzył zęby :D (zero boksu czy choćby jednej zapadającej w pamięć kwestii)
Lutz - Gwiazda popularnej serii Zmierzch, aktor. Podpakował by zgrywać twardziela który dostaje wpi*rdol w swojej pierwszej scenie, a później nie robi nic poza pyskowaniem i popisywaniem się na motocyklu (pewnie i tak kaskader to za niego zagrał)
Ronda - Mistrzyni MMA która dostaje scenę walki w której niemal nie ma MMA (jest tylko jedno obalenie i dźwignia). Mistrzyni jednej miny na cały film (choć poza tym jest ładna)
Powell - nie wiem kto to (sportowiec? aktor? wnuk Stallone'a?), ale z pewnością to twardziel nad twardziele. Ma dwie godne zapamiętania sceny: pierwsza jak fika do Lundgrena, przy czym owy Lundgren poskładałby go szybciej niż Pudzian Najmana, oraz druga scena, w której nasz dzielny Powell wspina się po rurach w jakimś szybie nie wiadomo po jaką cholerę :D
Li - mistrz kung fu który nie ma sceny walki
Banderas - dobry aktor, dobra rola i na siłę wrzucenie mu kiepskiej sceny walki
Crews - człowiek z charyzmą, minigunem i... pg-13

Tak sobie myślę, że ten film to kpina ze wszystkiego :D

Ten film to głównie ukłon w strone młodszej widowni ,chęć poszerzenia widowni .Najzabawniejsze i najpiękniejsze jest w tym filmie to że ,,Exp3 ,, z PG -13 zarobiło o 100 mln mniej niż ,,Exp2 ,, z R -ką .Ha ,ha ,hi .Dobre .Już widzę te nastroje i wściekłość
chciwych producentów ....

Mogłaby mieć więcej min, ale sceny, w których by je pokazywała nie byłyby dla dzieci.

Blowjob

Couple.

W tym roku kino akcji coś słabo poszło ,: ,,Niezniszczalni 3 ,, -słabe , ,,72 godziny -słabe ,Robocop , tylko dobry .Tak samo ,,Falcon Rissing ,, w granicach 6/7 /10 .,, Bez Litości ,, nie widziałem ale też pewnie szału nie bedzię .Jedynie chyba fajny był ,,The November Man -całkiem rzetelny dreszczowiec szpiegowski .No a z Polskich filmów sensacyjnych to ,,Służby Specjalne ,, wymiatają .Zobaczymy jak spisze się ,,Johny Wick ,, z Keanu Reves .No a rok temu było coś pięknego w kinie akcji : ,,Olimp w ogniu ,Świat w płomieniach , Ageńci ,Ninja 2 ,Homefront ,Szybcy i Wściekli 6 ,Człowiek ze stali itp Ale 2015 może znowu być hitem ,szykuje się ,,Uprowadzona 3 ,, ,Bond 24 ,Londyn w ogniu ,M:i 5 itp

Gdybyś był producentem, to chyba chciałbyś zarobić. A to pitolenie że grali w Zmierzchu zajeżdza mi Cebulandia. Niektórzy zaczynali od takich ról, że na samo wspomnienie aż człowieka zażenowanie bierze. Więc darujcie sobie jak macie tak pieprzyć. Moim zdaniem dobry kierunek kariery, zagrać w takim Zmierzchu czy coś, a potem przyjmować już role w normalnych filmach. Jennifer Lawrance też zagrała w takim gównie jak Igrzyska, a każdy się nią zachwyca. Aktor to normalny zawód, nie ma co grymasić, jak chce się trochę dorobić.
Wystarczy zobaczyć w czym grali np taki Charles Dance czyli świetny Tywin Lannister.

Nie mów co bym zrobił gdybym był producentem, bo mnie nie znasz. Oczywiście że aktor to normalny zawód, ale grymasić w nim też trzeba czasem. Wizerunek to rzecz święta. Tu rozwalono cało koncepcję kina. to miało być staro-szkolne kino akcji a wyszedł dziecinny badziew.

Według mnie to była najlepsza część...

Żeczywiście mogli ich dodać, ale i tak nie dodali kogoś bardzo ważnego czyli Steven Seagal :((((((((((((((((((((((((((((((((

Bardzo liczyłem, że w końcu pojawi się Steven Seagal, a tu chujnia.