Nie poszedlem na film oglądać efekty ale chwilami psuły odbiór.
Czułem sie wtedy jak bym oglądał TV4 i jakieś sharkando a nie wysokobudżetową sensację.
Jak już ktoś pisał szkoda że cześć filmu grają "młodziaki" wolałbym popatrzeć na oldboyów.
Fajnie zagrał wesley chodź zapowiadało się słabo , banderas miał trochę śmiesznych scen
natomiast jet lee w zasadzie go nie było a wypowiedział moze jedno zdanie.
Jak po poprzednich częściach spodziewałem sie głupoty ale fajnej rozrywki z, niestety z mocnych 7ek niezniszczalni spadli na 5.