To smutne, że tylu wspaniałych aktorów gra w takim syfie... no ale czego nie robi się dla kasy:-(
Facet, kasy to oni mają tyle, że my możemy tylko pomarzyć,w latach swojej świetności Arni czy Slay za rolę dostawali 25-30 mln,$
co to jest z tymi trzema milionami za rolę w niezniszczalnych.W 100% zgadzam się z poprzednikiem, to hołd złożony dla kina akcji i w pewnym sensie uczta dla nas ludzi wychowanych na filmach tych aktorów.
Chłopaki, powiem tak.... sam się wychowałem na filmach akcji tych aktorów, wymieniać nie będę bo komentarz będzie baaardzo długi...ale... patrząc na co było, a co teraz stworzyli według mnie dzieli ogromna przepaść. Filmy z lat 80- tych, 90 - tych to są prawdziwe filmy akcji, które nie można porównać do tego dzisiejszego dlatego twierdzę, że to syf. Moim zdaniem nie powinni takich filmów robić bo to już zbyt wiele.Ich wiek wpływa na ich grę, a ta była delikatnie mówiąc cienka. Efekty specjalne są oczywiście fajne ale jak na mój gust, za dużo! Pomnik z brązu z bohaterami kina akcji gdzieś w Los Angeles to był by prawdziwy hołd.
I tu masz rację, widać było w pierwszej części. Jak czytamy, role siłowo ich przerosły, Stalone i Schwarzenegger - kontuzje barków i ramion, nieco na siłę, z tym okropnym botoksem na twarzy (Stalone) i ku wspomnieniom reszta leci, niczym Redford czy Eastwood, nie chcą oddać miejsca. W sumie nie dziwię się, bo mało kto podoła akcji, jednak ostatni motyw lekko naciągany i dlatego Eastwood w odróżnieniu do nich, nie przeciąga struny, a oni zostaną w przesycie.