Dla mnie z kolei ta część jest ... najmniej 'zabawna'. Na tamtych bawiło mnie to, że oni wiedzieli że są dziadkami i robili taki trochę pastisz. Co chwila jakieś dowcipne docinki, potrafili z siebie zażartować...a tutaj...jakoś posucha. Więcej melodramatu :/
Wydawało mi się, że tylko Harrison Ford ma fajne, zabawne docinki. Antonio oczywiście zagrał rolę nadwornego błazna ;) ale jak dla mnie przesadził i poszło to za bardzo w ... absurd ¿

Zdecydowanie najgorsza część. Całe siano wyparowało na aktorów w efekcie czego mamy:
- denny, marny, głupi, dziurawy scenariusz, który (podejrzewam) lepiej by skleiła połowa tego forum robiąc kac-kupę po sobotnim balangowaniu
- fatalny montaż, efekty specjalne trącące myszką\
- kiepskie sekwencje walk (jeśli już jakiekolwiek były)
- dialogi? kompletne drewno, to już wolę autoparodię z dwójki, wówczas wiadomo, że film był częściowo dla beki. Tutaj nie wiadomo o co scenarzyście czy reżyserowi w ogóle chodzi.
- kompletnie zmarnowany potencjał starych aktorów
- sceny akcji to krok w tył do 2 poprzednich części, końcowa pół godzinna nawalanka była zwyczajnie słaba, nudna i trefnie zrealizowana
- muzyka - kalka z poprzedniej części

Jeżeli ktoś chciał zobaczyć ekranizację gry pt. Battlefield 4 w filmie klasy B to się nie zawiedzie. Natomiast sama realizacja woła o pomstę do piekła. Szkoda Gibsona, że zagrał w tym gniocie. Ale tak to jest jak się wydaje całe siano na aktorów, a scenariusz, reżyserię, efekty etc.ma się w poważaniu.