nie ogladalam tego filmu i jest mi z tego powodu wstyd,bo to dosyc slawny film....czy ktos kto go ogladal moze go ocenic? sa tam sceny erotyczne z juliette binoche??? zawsze wydawala mi sie taka niewinniutka...
No najwyraźniej taka niewinniutka nie jest. Film interesujący, osobiście bardzo podobami się ujęcie tła historycznego (wydarzenia 1968 roku w Pradze). Bohaterowie wiarygodni psychologicznie, każdy z nich szuka własnego miejsca w otaczającej, co by nie mówić, burzliwej rzeczywistości. Obok wątku Teresy i Tomasza, nie można zapomnieć o Sabinie. To postać intrygująca, typowa kobieta wyzwolona, może za bardzo, a może właśnie nie całkiem... Pozdrawiam i jeszcze raz polecam, naprawdę warto obejrzeć.
zdecydowanie godny polecenia, choc nie wiem jak wypada na tle książki bo jej (jeszcze) nie czytalam. zamierzam w przuyszlosci nadrobic :)
choc pojawily sie glosy, ze nie jest to dobra adaptacja.
wiec moze rzeczywiscie najpierw jest dobrze obejrzec film a potem siegnac po oryginal literacki? w ten sposob film nie zostanie przycmiony przez kunderę, a ksiazka? ksiazka sama sie zawsze wybroni.
jedno jest pewne- film niesie ze sobą mnóstwo emocji. pod tym wzgledem swietny. no i rzeczywiscie: Praga '68 to dobrze wpleciony epizod.
binoche niewinniutka..? ekhm.. niegy bym tak o niej nie pomyslala. owszem sceny milosne z nia sa odwazne, ale to nic w porownaniu ze "Skazą".
Zgadzam się:) Ja też jak przeczytałem o "niewinniutkiej Binoche" pomyślałem o filmie "Skaza":)
A co do samego filmu, naprawdę można obejrzeć. Jak dla mnie kolejna rewelacyjna rola Juliette :) Piękne sceny (dla mnie najpiękniejsza, jak Teresa zostawia Tomaszowi list w Genewie)
Polecam!:)
Zdecydowanie bardziej polecam książkę. "Scen" erotycznych było w niej zdecydowanie więcej niż w filmie (z czasem stawało się to już nudne). Ale i w tym wypadku potwierdza się reguła ekranizacji mimo wszystko gorszej, a przynajmniej innej od pierwowzoru. W filmie nie udało się poruszyć kilku ważnych ze względu na tożsamość bohaterów wątków (m.in. matka Teresy), dlatego traktowałbym ten film jako uzupełnienie dla książki i też w takiej własnie kolejności radziłbym się za to zabrać - najpierw książka, potem film. Inaczej parę rzeczy może umknąć. Generalnie jednak film mi się podobał, szczególnie Praga i całe to tło historyczne, o którym ktoś wspomniał powyżej. A jedyną rzeczą która mi się nie podobała (elementów np. filozoficznych, nie dających się odzwierciedlić w filmie nie uwzględniam) był odtwórca roli Tomasza - zbyt sztuczny, zbyt hollywoodzki i zupełnie inny w swoim zachowaniu niż było to opisane w powieści Kundery, bądź też inny niż ja to sobie wyobrażałem.