Ludzie, on to nagrywał, ona mijała pokój z monitorami, nie uciekła policji.

Mimo wszystko i tak jestem ogromnie zawiedziony, że nie pokazali jej złapania. Ja bardzo, ale to BARDZO chciałbym zobaczyć jak ze łzami w oczach ląduje na krześle elektrycznym, bo ktoś tak bezwzględny właśnie na to zasługuje. Wrobiła niewinnego człowieka, który wkrótce przez nią zginął. A potem zabiła trzech ludzi, bo chciała ratować swoją karierę. To, że sobie wmawiam, że policja na pewno ją złapała to za mało, bo miałem ochotę tę k*rwę rozszarpać. I właśnie przez takie zakończenie niedosyt pozostał.

Nawet jeśli by nie było nagrań to i tak Kelley zostałaby oskarżona o zabójstwo ponieważ zostawiła odciski palców na dwóch pistoletach. W sumie to te nagrania stanowiłyby dla niej łagodniejszy wyrok, no bo spójrzmy: Policja wchodzi do pokoju gdzie leżą trzy trupy, a obok nich dwa pistolety, na których są odciski palców Kelley. Koleś, który ich porwał nie zostawił odcisków palców, ponieważ przez cały czas nosił rękawice. Więc jakie wnioski wyciągnie policja po zbadaniu wszystkiego i odnalezieniu reszty ciał? Że to Kelley była porywaczką i zabiła ich wszystkich, a prawdziwy porywacz był jednym z uprowadzonych. A więc:
Kelley z nagraniami: oskarżona o zabójstwo trzech osób.
Kelley bez nagrań: oskarżona o porwanie, więzienie i zabójstwo dziewięciu osób.