Uwielbiam musicale,ale ten przy chociażby hitach z ostatnich lat takich jak "Chicago" czy "Moulin Rouge" wypada blado.Niby ogląda się go przyjemnie,ale bez większych emocji,taki film wyprany z uczuć.Sekwencje "śpiewno-taneczne" również są jakieś takie bez polotu i widza nie porywają.Na plus sekwencje ze śpiewającą Fergie i Kidman to zdecydowanie za mało.Oczekiwałem lepszego filmu.
zgadzam sie z Toba w 100%,równiez uwielbiam ten gatunek,ale ten film ma mnóstwo minusów,bardzo zasmucał zamiast bawic to wkoncu musical,kalpa jak dla mnie.
Jak na musical to piosenki w większości są kiepskie i asłuchalne. Brakuje im rytmu, są pocięte dialogami. DDL nie umie śpiewać i musi melorecytować. Fergie jest brzydka (choć choreografia fajna), Cruz jak dla mnie jest najmniej seksowną aktorką jaka znam, Loren wygląda jak po botoksowym maratonie. Na plus Kidman i Cotillard i bawiąca się Dench (choć piosenkę ma straszną).
Ogólnie 4.5, więcej nie mogę. Musical bez dobrych piosenek to katastrofa. Moulin Rouge czy Dźwięki Muzyki nadal niedoścignionym ideałem.
Dla mnie dość dziwny przypadek filmu który ma wszystko co potrzeba, wszystkie elementy niby wysokiej jakości, a jednak całość jest rozczarowująca. Winię za to fabułę i pracę operatora. Tu też jest jakoś nierówno, raz błyskotliwie, raz płytko.
Lista aktorów robi wrażenie, choć odtworzenie ról nierówne. Niektóre piosenki kapitalne (Kate Hudson, Fergie, D.D-Lewis), inne słabe.
Film być może warty poświęcenia czasu, jednak mnie osobiście zanudził.
5+/10