Moim zdaniem zdecydowanie przeros formy nad treścią. Bo nie powiecie. Zdjęcia, choreografia, kostiumy...wszystko było wspaniałe. Ale w feeri barw i wspaniałych scen gdzieś po drodze zgubiła się fabuła. Widz ogląda, ogląda i uświadamia sobie, że zapomniał o czym jest fabuła. Dużo uzyki sprawia, że Akcja staje się nieistotna, skupiamy się na tym, co widzimy.
Gdyby reżyser trochę bardziej skupił się na fabule, niż na scnografii, to jestem pewna, że film byłby znakomity i może nawet byłby nominowany do Oscara za film roku....
Oglądnęłam i stwierdzam, że wcale nie jest tak, jak inni użytkownicy piszą. Nie żałuję, że wybrałam się na ten film, wręcz przeciwnie. Był bardzo przyjemny w odbiorze, ale nie tego oczekiwałam.
Zachęcam do oglądnięcia, ale rewelacji proszę się nie spodziewać.