Naucz się rozróżnia się porno od erotyku. Czy widziałeś w tym filmie chodź raz narządy rodne aktorek? Widziałeś np fisting, ostre lizanie dzyndzlow albo nożyce?
liczebnosc obsady pasuje do porno ;p
dla mnie film niezwykle cieply i przyjemny - czlowiek sie na nim usmiecha, a nie dyszy ;p
Jeśli chcesz oglądać porno, to oglądaj porno. W tym filmie sceny erotyczne nie są najistotniejszym punktem programu :).
Hmm... właściwie każdy widzi w nim to, co chce. Jak dla mnie ważniejsza była tu spontaniczność, przygoda, namiętność. Nie jest to film idealny, jednak przyciągnął moją uwagę. Dialogów słuchałam bardzo uważnie, na sceny erotyczne spoglądałam z lekkim przymrużeniem oka. Chociaż Alba wydawała mi się bardzo piękna :).
W takim razie to na pewno ci się spodoba:)
http://www.filmweb.pl/film/Q-2011-623286
Scena lesbijska w tym filmie dosłownie miażdży!
Co do Room in Rome to film faktycznie ssie. Miał być ambitny art house a wyszedł zalatujący kiczem film erotyczny. Najbardziej denerwująca w tym filmie jest muzyka która nie współgra ze scenami łóżkowymi, do aktorstwa też mam dużo zastrzeżen. Ogólnie lipa.
No tak, jeżeli spodziewałeś się tutaj bardzo ... hm.. mocnych scen łóżkowych od początku do końca trwania filmu, to nie dziwię się, że się rozczarowałeś. Bo, tak jak już ktoś wyżej zdążył zauważyć, to nie te sceny łóżkowe są najważniejsze. Ludzie, jak można być tak płytkim?! Mi się film podobał bardzo, muzyka którą można poczuć, niemalże dotknąć, historie głównych bohaterek, to niesamowite uczucie jakie się między nimi tworzy, to piękne, w tym filmie, chodź może nie jest doskonały, można się zatracić a czy właśnie to nie jest najważniejsze?
dziewczęta są takie przezabawne! zakładający wątek posłużył się IRONIĄ. sięgasz po film fabularny a otrzymujesz kiepskie pseudo-porno, źle zrealizowane, płytkie i banalne. spodziewasz się subtelnego, pełnego napięcia kina, a otrzymujesz coś zupełnie innego - wyzuty z intelektualizmu, bełkotliwy obraz dwóch uprawiających seks kobiet, z których każda ma smutną historię. i, uwierz mi, nie mogę zatracić się w takim kinie.
Mogłabyś/mógłbyś uzasadnić, dlaczego uważasz, że film jest wyzuty z intelektualizmu? Bo rzucasz określeniami których nijak nie potrafię umiejscowić i gdziekolwiek dopasować. I co to ma znaczyć, że ,,dziewczęta są przezabawne'' ? Nie zauważyłam, żeby w mojej wypowiedzi było coś śmiesznego