Typowy sentymentalny amerykański film bez treści. W dotatku dubbing do kitu! W kinie byliśmy z klasą. Ciekawsze rzeczy działy sie na sali niż na ekranie.W powietrzu zagęściło się od popcornu. W końcu założyłam se słuchawki na uszy,bo to było wiele ciekawsze niż film.