Film był nominowany do Oscara, a wielkim błędem Akademii było to, że nagrody nie dostał. Zarówno aktorzy główni, jak i drugoplanowi spisali się świetnie, zagrali mistrzowsko, każdy odegrał swoją rolę tak, jakby była najważniejsza dla filmu. Wszyscy grają tu wspaniale, od pełnej charakteru i wyrazu Barbary, przez potulnego Bogumiła, po prostą i bezpośrednią kucharkę Żarnecką. Muzyka jest wyjątkowa i wzruszająca, dialogi perfekcyjne, świetne zdjęcia, kostiumy. Scena z nenufarami to jedna z najpiękniejszych scen ze wszystkich filmów, jakie widziałam. A ten walc Kazaneckiego, cudowny. Jeśli nie oglądaliście, koniecznie nadróbcie zaległości, a jeszcze lepiej obejrzyjcie serial o tym samym tytule, dzięki czemu dłużej i głębiej poczujecie smak tego mistrzowskiego kina.
Dzieło wybitne, choć w mojej ocenie słabsze niż serial "Lalka" Ryszarda Bera. Super zrealizowane, dobrze zagrane, ładne sentymentalne sceny. Wśród minusów wymieniłbym; a) Dłużyzny fabularne (to akurat dzięki Dąbrowskiej, a nie Antczakowi), b) Film jest zbyt "ucharakteryzowany". Dużo scen jest zrealizowanych w sposób zbyt teatralny. Brak w niektórych scenach lekkości. Nadmierna ekspresyjność niektórych postaci.