Ludzie znikający bez śladu, zmarli powstający z grobu, istoty żądne krwi… Wszystko to ma miejsce w jednej z dzielnic Buenos Aires. Trzech ekspertów specjalizujących się w zjawiskach paranormalnych podejmuje się próby rozwiązania mrocznej zagadki, która burzy spokój mieszkańców.
Oj, dawno nie patrzyłem na tak mocny, mroczny horror. Scena przy stole spowodowała u mnie potworne ciary. A początek to petarda. Polecam.
nie mogłam się wciągnąć. żadnego bohatera do którego można się przywiązać, żadnych odpowiedzi, tylko parę niezłych pomysłów jakby nie doprowadzonych do końca.
Zapowiadał się dobrze, niektóre sceny ciekawe, ale okazał się bezsensowny. Nic siee nie wyjaśniło,a porównanie to pomarańczy to jakis absurd... skąd te istoty, dlaczego akurat Ci ludzie i te domy, no ogólnie nie lubie takich bezmyślnych wątków.
Trochę paranormalny, trochę makaberski, trochę jumpscarów.
To chyba pierwszy argentyński horror, jaki widziałam i muszę przyznać, że dobrze reprezentuje swój kraj. Ten gnijący dzieciak przy stole był rodem z koszmarów, a wielkie gołe monstrum dodawało dreszczyku. Warto obejrzeć, jeśli ma się ochotę na coś innego niż...