Przyznam, że kiedy zobaczyłem pozytywne opinie, a nawet nagrody na paru festiwalach, byłem naprawdę zaintrygowany. Nie raz przekonałem się, że najlepsze horrory, to te skromniejsze, mniej rozbuchane przez marketing, oferujące bardziej oryginalne, wartościowe podejście do gatunku. Dlatego z seansu wyszedłem... dosyć rozczarowany:
http://bezszyldu.pl/nocne-istoty-ciemno-wszedzie-nudno-wszedzie/