Nocny pociąg z mięsem

The Midnight Meat Train
2008
5,0 43 tys. ocen
5,0 10 1 42921
5,0 11 krytyków
Nocny pociąg z mięsem
powrót do forum filmu Nocny pociąg z mięsem

Kto by nie znał "Hellraisera"? Ekranizacja opowiadania Barkera, przez niego też wyreżyserowana, na stałe zagościła w świadomości fanów kina grozy czyniąc Barkera postacią rozpoznawalną. Osoby bogate w tą wiedzę po tytule "Nocny pociąg z mięsem" z pewnością nie spodziewały się banalnego thrillera-gore o facecie z tłuczkiem, tylko krwawej historii podszytej lepszą lub gorszą mitologią. I zgadza się - tak właśnie jest w istocie.

Negatywne komentarze na tym forum znajdziecie bez trudu, dlatego postaram się być jak najbardziej neutralny wobec filmu.

Istotną zaletą filmu jest wykreowanie pary ciekawych bohaterów. Główną postacią jest młody fotograf Leon, który o wielkiej karierze na razie może sobie jedynie pomarzyć. Po rozmowie z właścicielką pewnej galerii postanawia bardziej zaangażować się w fotografie, skupić się na ciemnej stronie miasta, co zaowocuje podejrzeniami policji o zabójstwo, a później obsesją samego fotografa na punkcie pewnego rzeźnika. Z przerażeniem przygląda się temu zakochana w nim Maya. Będzie mu robić wyrzuty by zniechęcić do sprawy, ale w końcu i ona zostanie w nią wciągnięta. Jakkolwiek niektóre zachowania bohaterów nie wydają się być specjalnie logiczne, tak sama ich motywacja oraz wzajemne relacje pozostają zaletą obrazu.

Drugim czynnikiem wyróżniającym ten film jest wspomniana mitologia. Co prawda jest tu ona jedynie nakreślona, kilka istotnych szczegółów pozostawiając jedynie w sferze domysłów, ale już sam fakt jej istnienia ten banał nieco wzbogaca.

Są też dwie sceny, jakich w horrorach często się nie widuje.
Pierwsza z nich to "rozmowa" fotografa z młodocianymi bandytami. W tym momencie film wzbogaca Leona "jajami" robiąc z niego prawdziwego faceta, a nie młodzika z aparatem. Scena ta została też świetnie rozegrana. Przekonująco wypadł w niej Allen Maldonado, dzięki czemu scena ta miała swój charakter.
Drugą jest finałowy pojedynek. W przeciwieństwie do poprzedniej, ta scena jest bardzo dosłowna i bardzo dosadna. Jest też piekielnie długa i dosyć rozbudowana. Pojedynek jest zacięty, krwawy, wręcz chory. Antagoniści walczą bez opamiętania, nie zwracając uwagi na nic. Rzadko kiedy finałowe pojedynki są tak wyniszczające. Do tego dochodzi jeszcze efekciarskie ujęcie na około wagonu oraz niezła scenografia.

Specyficzna w filmie jest krew. Większość brutalnych morderstw w pociągu sprawia wrażenie nierealnych. Duża w tym zasługa zielonkawych zdjęć oraz komputerowo dodanej krwi. Przez to bardzo dosłowne i niezbyt imponujące, a co dopiero ciekawe zgony, wyglądają mniej naturalnie. Czy to wada czy zaleta ciężko powiedzieć. Bałem się, że te sceny będą dla mnie zbyt dosłowne, ale dzięki temu jakoś mogłem je znieść. Z drugiej jednak strony ten tytuł mi do gustu nie przypadł, a fani gore mogą mieć twórcom za złe tak kiepską animację.

"Nocny pociąg ..." to brutalne widowisko zdecydowanie nie dla wszystkich. Nie nazwę go dobrym, ale wiem, też, że mógł być znacznie gorszy - mógł się okazać thrillerem o psychopacie z tłuczkiem, którego wizytówką byłyby naturalnie wyglądające sceny zabijania.
2/5

Khaosth

Trzeba było zaznaczyć, na wszelki wypadek, że spoilery tu są.
Ja nie podzielam zbytnio twojego zdania względem tego filmu, bardziej się przychylam do reszty opinii - że jest to obraz słaby.
Lubię oglądać horrory, więc hektolitry krwi nie są mi obce, aczkolwiek nie przepadam zbytnio za prymitywną masakrą - zawsze lubię gdy w horrorze jest nutka niepewności.
I ta sztuczność martwych ciał bardzo rzucała się w oczy.
Klimat filmu nie był taki zły, opuszczony pociąg wyglądał całkiem fajnie, aczkolwiek we mnie on nie wzbudził ani razu jakiś specjalnych emocji, nawet adrenalina nie podskoczyła, nawet troszeczkę.
Jedyne co w tym filmie mi się podobało to główny bohater (mam już trochę dosyć obstawiania głównych ról w horrorach kobietami, które na koniec filmu okazują się twardymi babkami) i końcówka. Lecz te dwa aspekty nie mogły zatrzeć wrażenia, że film był kichą, bez żadnego polotu.

ocenił(a) film na 6
Progresywna

Bardzo przepraszam. Zawsze staram się pilnować w kwestii spoilerów. Myślałem że aż tak wiele szczegółów nie zdradzam. Mój błąd.

Khaosth

Ja akurat oglądałam ten film, ale wiem, jak niektórzy są drażliwi na punkcie spoilerów :)

ocenił(a) film na 6
Progresywna

ba, sam się do tych drażliwców zaliczam. :)