Już sam tytuł nie napawał optymizmem - "Nocny pociąg z mięsem" - przecież to będzie totalna rozwałka, bez fabuły, dla śmiechu. I tak właśnie podchodziłem do tego filmu. Ale tu się okazało, że się trochę pomyliłem. Może i jakaś rozwałka tam występowała - trójka ludzi w metrze to full, ale ten film miał niekiedy klimat. W rzeźni i domu psychola czuło się niepokój i obawę, że zaraz wyjdzie i zacznie młotobicie. Fabuła też była - niespełniony fotograf, aby uzyskać lepsze zdjęcia, musi posunąć się do niebezpiecznych sytuacji i je fotografować. Aż wreszcie na nieszczęście wpada na "fotogenicznego" faceta, który okazuję się zabójcą. No i zaczyna go śledzić.
Film na prawdę jak dla mnie kończy się po akcji w domu psychola, później niestety zrobił się horror/sci-fi i denerwująca końcówka.
Vinnie Jones jak zwykle mało mówi i chyba nie mogli znaleźć lepszego odtwórcy do tej roli - bo jego wyraz twarzy idealnie pasuje do tej postaci.
3/4 filmu bardzo dobre, potem niestety zawód, ale za to, że mnie aż tak pozytywnie zaskoczył - 7/10