Ani niewiadomo co. Facet śpi w nocy (zamiast pracować) i śni mu się, że pracuje tj. chodzi po nocy po magazynie i rozmawia z wytworami swojej wyobraźni... byłą żoną etc. Takie gadanie bez sensu.
Nie wiem kto wziął kasę za ten film, ale powinien ją oddać. Film jest nudny i jak już powiedziane - bez sensu. Nie ma choćby jednej sceny, którą będę pamiętał za dwa dni. Szkoda tylko czasu...