gdyby nie całkowity brak napisów. Jak ktoś z góry nie wie jakie osoby czy jakie sytuacje pokazuje dany materiał archowalny to nie można się w tym zorientować z tego filmu. Wielka szkoda, bo jest tych materiałów archiwalnych sporo.
Ponadto Zapasiewicz czyta pamiętniki Wyszyńskiego na manierę flegmatyczno-artystyczną, co zupełnie nie pasuje do charakteru i autentycznej dykcji Wyszyńskiego. Zresztą włączony jest fragment głosu jakiegoś jego kazania czy przemówienia i łatwo się o tym przekonać.