I właściwie nie wiadomo, czemu miałby służyć. film Murnaua (?) najlepszy jest w filmie Murnaua. Najlepsze "nowoczesne" filmy o Draculi są robione z użyciem "nowoczesnych" środków filmowych. A tutaj ani jedno, ani drugie. Ani pies, ani wydra. Nie podobał mi się.
Dlatego jest w cudzysłowie, że chodzi o nowoczesny na swoje czasy. Na jakie czasy by zresztą nie był, taki wierny remake filmu sprzed 50 lat, zwłaszcza wybitnego filmu, nie wiem czemu miałby służyć. Można zrobić ten sam film, z nowszymi efektami, albo umieścić go w Japonii, a nie na Dzikim Zachodzie, ale zrobić to samo, tylko po to żeby inni aktorzy zagrali?