26 kwietnia o 15.00 - kto może, niech korzysta z dobroci naszej kochanej TV:) Sama jestem ciekawa tego filmu...
Dobry film i ciężko coś więcej o nim napisać albo powiedzieć. Wydaje mi się, że w "Nosferatu wampir", przynajmniej w tej "zremake'owanej" wersji Herzoga, treść jest mało ważna. Istotne są tu bardziej piękne obrazy - scenografie, plenery, kostiumy, charakteryzacja, światło i cień, co tworzy niepowtarzalny, nieco niepokojący i w efekcie faktycznie "straszny" klimat tego dzieła. A sama fabuła jest już dosyć ograna i chyba z czasem straciła na wartości. Ale warto było to zobaczyć bo wizualnie film jest piękny.
Zgadzam się, jednak błędem byłoby stwierdzenie, że nie ma w tym filmie żadnego przesłania. Otóż jest i to wcale niegłupie; nawet wampir, istota nierealna i z piekła rodem, potrzebuje odrobiny miłości. I choć skazany jest zawsze Dracula na destrukcję, to trochę zawsze się mu współczuje - mimo jego ewidentnie złej natury i pochodzenia. Herzog pokazał to znakomicie i zupełnie w nie mainstream`owy sposób, jak na rasowego artystę przystało.