Zdjęcia i scenografie stoją na bardzo wysokim poziomie. Niesamowita, klimatyczna muzyka jeszcze bardziej podkreśla nastrój samego filmu.
Aktorzy dali z siebie wszystko. Klaus Kinski bez wątpienia zasługuję na pochwałę.
Film ogląda się nieco inaczej od pierwowzoru i jedną z największych różnic jest sprowadzenie wampira do postaci tragicznej. Aczkolwiek w zasadzie wersja z 1922 roku nie wykluczała takiej interpretacji.
Film jest trochę straszny, podobnie jak oryginał tworzy atmosferę niepokojącej tajemnicy, ale jest i również dość smutny. Głównie za sprawą tragizmu tytułowego bohatera.
,,Nosferaty - Wampir" jest bez wątpienia dziełem, którego jak najbardziej można, a nawet i trzeba obejrzeć. A czy jest lepszy czy gorszy od wersji Murnaua to dla mnie jest jeszcze osobiście sporną kwestią. Tam i tutaj muzykę, scenariusz, zdjęcia oraz scenografię mieliśmy perfekcyjne. Zarówno Max Schrek jak i Klaus Kinski poradzili sobie doskonale. Ciężko więc zdecydować czy film przebił pierwowzór.
Jest on po prostu inny.
Zgadzam się z powyższą opinią. Dodam jeszcze, że na szczególną uwagę zasługuje strona artystyczna tego dzieła, która stoi na bardzo wysokim poziomie (Ci, którzy znają się na fotografii z pewnością będą wiedzieli o co chodzi). Na marginesie zauważę, że ten film łączy w sobie mój ulubiony gatunek i jednego z moich ulubionych reżyserów. Moja rekomendacja: obejrzeć koniecznie.
wszystko jest zrobione jak trzeba, nawet anemia jest pokazana tak że chciało by się aby ten film toczył się trochę szybciej a Nosferatu był bardziej drapieżny. Poza tym sceneria, kostiumy zachwycają.
Szybkie tempo akcji trochę by nie pasowało do ogólnej wymowy tego dzieła, zaś mało "drapieżny" Nosferatu to zamierzona i w mojej ocenie bardzo ciekawa interpretacja twórców filmu.