Film mocno średni, ale jaki miał być skoro opowiada nam bardzo wiernie historię, którą zna już każdy na pamięć? Naprawdę nie ma innych dobrych historii, które czekają na swoją ekranizację? Naprawdę jesteśmy skazani na setną/tysięczną/milionową ekranizację tego samego? Nowy Dracula, nowy Robin Hood, nowa Królewna Śnieżka ect.? Skoro już tak musi być, czy nie można wycisnąć z tych historii czegoś nowego, świeższego? To jest największa wada tego filmu - wtórność.