PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10011311}
6,9 48 tys. ocen
6,9 10 1 47704
6,7 82 krytyków
Nosferatu
powrót do forum filmu Nosferatu

Robert Eggers powiedział jakiś czas temu, że jego Nosferatu będzie tak bardzo gotycki, jak tylko to możliwe. No i jest, ale tylko do pewnego momentu. Film jako horror sprawdza się wyśmienicie, lecz z tą gotyckością jednak bym uważał.

Odświeżanie ponad stuletnich klasyków na pewno nie jest łatwe. A chociażby z takiego powodu, że współczesny oglądacz filmów lubi być wybredny i żeby go zadowolić, trzeba grać półśrodkami. A ci, którzy znają i uwielbiają oryginały, będą patrzyli przez pryzmat porównań. Tak więc mamy teoretycznie dwie grupy widzów, które trzeba zadowolić. I chwała Eggersowi, że miał to w dupie i stworzył film po swojemu. Taki, który prawdopodobnie nie stanie się kultowym, ale z godnością może nosić miano filmu wyjątkowego. W końcu to Eggers.

Fabularnie jest tak sobie, bym powiedział. Stwierdziłbym nawet, że momentami jest bardzo nudno. Ale obraz nadrabia nieziemskim klimatem, który jest tak gęsty, że gdyby był zupą, to łyżka by stała i można by ją było kroić. Fenomenalne zdjęcia wspomagane bardzo dobrym CGI i piękną ścieżką dźwiękową. Jedno z drugim robi robotę. Tylko ta gotyckość, o której wspomniałem wyżej. Tak naprawdę czuć ją tylko w zamku Orloka, a że nie ma tego za dużo, to i czar szybko pryska. I pozostajemy z klimatycznym horrorem umiejscowionym w przyportowym mieście.

Sam hrabia Orlok może być nieco rozczarowujący. I nie przez to, że otrzymujemy wizję reżysera, znacząco odbiegającą od pierwowzoru, a dlatego, że te wszystkie ochy i achy nad kunsztem aktorskim Skarsgarda, że wyniósł tę postać na wyżyny, nie mają jakiegokolwiek uzasadnienia w filmie. Jest go na tyle mało i na tyle nic nie widać, że trudno tu cokolwiek oceniać. Po prostu jest ok. Chyba żeby ocenić sposób w jaki Nosferatu przemawia, ale jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, że to głos Billa.

To już bardziej na pochwałę zasługuje Lily-Rose Depp, która w momentach opętania wyglądała fantastycznie i też jako jedyna w filmie grała emocjami. Reszta ferajny zagrała tylko poprawnie. Nawet Dafoe, który przecież przyzwyczaił nas do tego, że potrafi każdą rolę zamienić w złoto, tym razem nie zrobił większego wrażenia. A Houl oraz Taylor-Johnson po prostu odhaczyli kolejne swoje role w swoich dorobkach i to jeszcze u nie byle kogo.

I mogłoby się wydawać, że skoro film taki sobie, to ocena powinna być niższa. Pewnie tak. Ale klimat, klimat i jeszcze raz klimat sprawia, że film ogląda się z ogromnym zaangażowaniem i dwie godziny w kinie mijają bardzo szybko. Całościowo robi piorunujące wrażenie. Dopiero po seansie, gdy emocje opadają, powoli dochodzi się do powyższych wniosków, że tamto sramto i owamto mogło być lepsze, ciekawsze lub bardziej pieczołowicie wykonane. Jak chociażby mocno rozczarowująca końcówka. Gdyby tylko była o jakieś pięć minut dłuższa i miała większą głębię, to domknięcie tej tragicznej love story miałoby lepszy efekt. No i gdyby film był czarno-biały? A, dobra, już nie będę teraz wymyślał :)

Polecam wybrać się do kina, bo to naprawdę klimatyczne dzieło, warte poświęcenia wolnego czasu. Kto nie mieszka w Polsce, może już dźwigać swoje cztery litery.

KINO_za_5_Groszy

Z przyjemnością zobaczyłbym na dużym ekranie, natomiast w tym momencie nie wiem czy napychanie kieszeni dystrybutorowi, kiedy ten w tak ostentacyjny sposób wypiął się na widzów jeszcze ma jakiekolwiek prawo bytu.

KINO_za_5_Groszy

Cieszę się, że tym którzy film już widzieli się on podobał, niemniej jeśli przed premierą u nas w kraju film będzie dostępny z nielegalnych źródeł, nie omieszkam obejrzeć "przedpremierowo"

ocenił(a) film na 8
Aietlb

Film już jest dostępny tu i tam, i nawet w zadowalającej jakości. Na pewno przed premierą w Polsce pojawi się wersja HD. Zrobisz, jak będziesz uważał. Jednak sporo stracisz, opuszczając seans w kinie. Bo nawet jeśli film sam w sobie nie spodoba się tobie, to gęsty klimat i oprawa dźwiękowa sporo stracą na małym ekranie :) A to zawsze jedno lub dwa oczka więcej do końcowej oceny.

ocenił(a) film na 9
KINO_za_5_Groszy

Bill bardzo dobra rola i szczególnie wspaniały, gdy.... spoiler gniewnie wygłasza swą mowę do bohaterki, podczas wizyty pierwszej nocy. Podobne do monologu Dafoe w "Lighthouse", choć mniej wybitne . I to chyba jego głos, odpowiednio zmodulowany https://eu.usatoday.com/story/entertainment/movies/2024/12/30/bill-skarsgard-nos feratu-vampire/77158565007/

ocenił(a) film na 8
Arthur_Flowerkis

Jeżeli faktycznie chłopak się sprężył i większość to jego głos, to szacuneczek, bo wyszło rewelacyjnie. Jednak ciężko mi podzielać zachwyty nad jego kreacją Orloka. Scena, o której piszesz, mimo iż bardzo znacząca dla fabuły, to jakąś szczególną nie była, choć chyba jedyną, w której Bill tak naprawdę mógł się wykazać.

ocenił(a) film na 9
KINO_za_5_Groszy

Wiadomo, Maxa Schrecka z oryginału nie przebije. Nawet tym bardzo klimatycznym głosem - w niemym oryginale głos Schrecka jako orloka można sobie wyobrazić ;) Muszę nadrobić wersje Herzoga, ciekawe, jaki tam jest klimat i ogólnie realizacja.

ocenił(a) film na 8
Arthur_Flowerkis

Też muszę obejrzeć. Z czystej ciekawości :)

ocenił(a) film na 5
KINO_za_5_Groszy

Ścieżka dźwiękowa jak z AI plus Zimmer na 2/2. Wampir śmieszny do łez. Ten film się nie udał...