Film wizualnie jest przepiękny. Niestety poza tym wiele mu brakuje. Jest on dość miałki. Zdjęcia są wybitne jednak brakuje tu głębi, tego czegoś. Książkowi fani będą raczej zniesmaczeni. Tylko 5 na 10, a mogło być o wiele piękniej. Mimo wszystko warto na ten film zwrócić uwagę i przy możliwej okazji przysiąść, obejrzeć, ocenić samemu.
Ja to właśnie zrobiłam i oceniłam na 6/10. Trafiona, dobra obsada aktorska (nawet zaskoczył mnie tutaj Mark Walberg w roli ojca Susie. A jednak potrafi grać). Piękne zdjęcia i wizualizacja świata aniołów, plus dobra muzyka, oddająca klimat tego filmu. Kilka lat temu czytałam książkę, która zawierała magię, jakiej zabrakło w filmie. Przez co, nie potrafiłam przejąć się losem Susie, jak i jej rodziny, jak podczas lektury "Nostalgii Anioła". Mimo wszystko, cieszę się, że mogłam obejrzeć ekranizację. Dlatego dałam tak wysoką ocenę.
Jestem tego samego zdania, piękne zdjęcia, ale treść... Momentami naciągany albo niedopracowany. Jest to coś innego, na co z pewnością warto uwagę zwrócić, zgadzam się, ale szału nie robi.
Książki nie czytałam, nie mam porównania, ciekawi mnie jednak, jak oceniają film ci, co czytali.
Czytałam i moja ocena to 5/10. Za muzykę i aktorów chyba tylko ;) Książka tysiąc razy lepsza... bardziej się wzruszyłam czytając niż oglądając a nie zdarza się to często.
Film zapowiadał się dobrze, ale tak jak juz zostało tu napomniane, zabrakło mu ikry. W rezultacie wypadł dośc czerstwo ( zwlaszcza w porownaniu do ksiazki), a potencjał, który był na dobrej drodze, został zaprzepaszczony...
W dodatku, ci co oglądali "Zagubioną autostradę" zrozumieją dlaczego piosenka This mortail Coil "Song to the siren" (zapadająca bez watpienia w pamiec i kojarzaca sie z oniryczną sceną seksu na pustyni) totalnie nie pasowała do tego filmu, ani do danej sceny
(pląsające po łące dziewczynki) ...To było bez watpienia szkodliwe dla całości (przynajmniej dla mnie).
Zgadzam się. Moim zdaniem zniszczyli duży potencjał tego filmu. Wydał mi się strasznie płytki, grał na powierzchownych uczuciach, spłaszczyli go okropnie. Niby wszystko było, dramat dziewczyny, jej rodziny, otoczenia ale mnie to kompletnie nie przekonało. Ani razu nie poczułam ściśniętego serca, a sceny w raju wręcz mnie irytowały i nużyły... Pod koniec już przestało mnie interesować czy odnajdą jej ciało czy nie. Smutne. Ale chyba za dużo ckliwości wdarło się do tego filmu jak na mój gust.