A na końcówce wylewałam litry łez. Szczególnie wzruszyła mnie ta scena, w której matka jest w pokoju Suzie i mówi ,,Kocham cię, Suzie''. To przepiękny film o tęsknocie i umieraniu, które jest jednocześnie początkiem nowego życia.
Mnie także, bardzo wzruszył, jest to przepiękny film, na pewno nigdy go nie zapomnę. P.S. Jeżeli chodzi o zabójcę Suzie i reszty dziewczyn to jak dla mnie powinien zginąć w większych męczarniach.