No faktycznie mógł być świetny wyciskacz łez, a wyszło bardzo nieudolnie i sztucznie. W dodatku duża cenzura w porównaniu z książką, bo w filmie całkowicie pominęli wątek gwałtu.

W zasadzie wyciskacz łez z tego wyszedł (prawdopodobnie)... ale taki dla miłośników Harlequinow raczej ;) Od słodyczy w tym filmie aż mdli...

Taki pomysł na film musiał skutkować wyciskaczem łez, ale zarazem wszystko mogło być dużo lepiej (mądrzej) wykonane. Było wiele wprost żenujących scen jak na przykład zachowanie ojca głównej bohaterki (mowa o tym co robił że został pobity prawie na śmierć) i te idiotyczne pułapki na dzieci, jak na przykład pułapka na siostrę głównej bohaterki. To jest po prostu szczyt idiotyzmu łapać dzieci w pułapki jak zwierzęta, które w dodatku robiła jedna osoba. Dlatego film mógł być świetny, ale z powodu wielu totalnie głupich scen nie mogę go wysoko ocenić.