Film wzbudza we mnie przeróżne uczucia : smutek, takie zaciekawienie, radość... Powiem, że Saoirse Ronan całkowicie mnie przekonała w swojej grze, a jej głos... to głos anioła. Zaczarowała mnie całkowicie. A ostatnie słowa, które wypowiedziała, jeszcze przez długi czas dźwięczały mi w głowie...
Film osnuty jest taką nostalgią, smutkiem, żalem... Niektórym może to się ciężko oglądać, ale mi osobiście się bardzo podobało. Wizja zaświatów Jacksona była piękna, niezwykła, czasami przerażająca.
Oglądałam dziesięć razy i zamierzam obejrzeć jeszcze raz.
Polecam także książkę Alice Sebold, na podstawie której powstał ten film. Jako ciekawostkę napiszę, że autorka została w młodości napadnięta i zgwałcona, stąd już dwie powieści, które nawiązują do tego tematu.
Ach, jakbym mogła zapomnieć : MUZYKA GENIALNA.