że pan Jackson obrał nowy kierunek, że to nie wysokobudżetowe widowisko w stylu "LOTR" czy "King Konga" - fajnie. fajnie że lata 70-te. fajnie że misz-masz gatunkowy. a jednak, "Nostalgia" to dzieło chybione w najwyższym stopniu. film nudny, ciagnacy się w nieskończoność, bez napięcia i pomysłu. odniosłem wrażenie jakby pan od "Braindead" po wdaniu się w konszachty z Del Toro zapragnął własnego "Labiryntu fauna". i nakręcił knota. film pełen mdłych frazesów, sentymentalnych, wymęczonych bzdur i taniego melodramatyzmu. wątek z seryjnym mordercą - kompletnie niewykorzystany, a szkoda bo rola Tucciego to jeden z nielicznych pozytywnych aspektów całości. zdecydowanie można sobie odpuscić tą katastrofalną pomyłkę.