Jakieś 3 minuty temu skończyłem oglądać "Nostalgię Anioła". I wiem jedno. To najlepszy film Petera Jacksona - reżysera uważanego za komerchę, który w tym przypadku pokazuje, co to jest talent reżyserski.
Świat realny, świata wyimaginowany przez niewinną dziewczynkę, gra aktorska (patrz: Tucci i Sarandon), a przede wszystkim niezwykła muzyka Briana Eno oraz kawałek "Alice" Cocteau Twins zaczarowały mnie totalnie.
Peter Jackson chciał przekazać ludziom pewną wizję. Wizję, być może dla niektórych mocną przesadzoną i przekoloryzowaną. Wizję wędrówki duszy Suzie pomiędzy Ziemią, a Niebem. Dla mnie ta wędrówka to rozkosz dla wyobraźni, dla oczu i serca. Piękny film, brak mi słów. Jeden z najlepszych dramatów fantasy. 9+/10!!!