Muszę przyznać, że jest to pierwszy film jaki oglądałam od wielu, wielu lat, na którym ze wzruszenia płakałam. Uważam, że należy się 10 gwiazdek i jest to MOJA opinia na temat tego filmu a nie TWOJA, więc jeśli Ci nie pasuje i zagłosowałeś inaczej to nie mój problem i nie wypowiadaj się tu.
muszę się zgodzić. film bardzo mi się podobał pomimo tych gadek o przereklamowaniu i nudzie. niezwykle wzruszający i pełen swego rodzaju delikatnej, subtelnej i przede wszystkim ciepłej miłości.
jednak mimo wszystko muszę przyznać jak to zwykle bywa, że książka jest jeszcze lepsza i warto ją przeczytać. pominięto kilka istotnych wątków, ale o dziwo nie wpłynęło to na pogorszenie jakości filmu.
POLECAM : )
moim zdaniem Jackson właśnie zrobił dobrą ekranizację fatalnej książki. byłam w szoku kiedy dowiedziałam się, że chce zekranizować akurat tę pozycję, po władcy pierścieni i king kongu wydawało mi się to takie.... skromne. jak pierwsze przygotowania do emerytury na hamaku (tfu! nie daj boże! przynajmniej nie prędko).
I kiedy dorwałam się do filmu zostałam mile zaskoczona: reżyser wyciągnął z książki to, co najlepsze i uczynił z tego w miarę interesujący film. może nie genialny, ale biorąc pod uwagę pierwowzór - wychodzi na plus