Tytuł tematu mówi wszystko- pieniądze, które wydałam na bilet, zostały według mnie wyrzucone w błoto. Film był tak naciągany, że jedynie fakt, że jakiś widz zemdlał na widowni i przyjechała karetka, był emocjonujący. Mam wrażenie, że reżysera poniosła wyobraźnia i to bardzo. Nie rozumiem tego zabiegu, ze światem w którym przebywała bohaterka po śmierci, to wyglądało jak BAJKA.