Początek filmu jest świetny, zaczyna się bardzo ciekawie i wciągająco. Potem wszystko pryska jak bańka mydlana. Najlepszy z całego filmu jest Tucci, który brawurowo odegrał swoją rolę. Po cichu kibicowałem mu w drodze po Oskara. Szkoda, że ni wygrał. Choć muszę przyznać, iż rywalizacja Waltz'em byłam na najwyższym poziomie. Pozdrawiam.