Być może film ten nie zasługuje na miano arcydzieła. Trochę niejasnych, przekoloryzowanych scen należałoby poprawić. Ale widok ogromnej tęsknoty w oczach ojca, nieobecność w spojrzeniu matki, próbę ucieczki przed codziennością babci i determinację siostry po śmierci bohaterki zasługują by ocenić całość pod innym kątem. Włączając w to piękną scenografię, muzykę i ogromną satysfakcję z zakończenia.
W filmie padają słowa: "Nikt nie zauważa chwili kiedy chcemy odejść. W najlepszym przypadku możemy usłyszeć tylko szept, kilka szeptów..." Ciekawy punkt widzenia, mi kompletnie obcy. A może tylko po części... Warto poświęcić więc 2 godziny wolnego czasu by samemu to ocenić.