Jak dla mnie, jest to adaptacja 7/10.
Po pierwsze, NIGDY film nie będzie się równał książce. Dotyczy to każdej książki. Trudno więc mówić, że "książka była lepsza".
Każdy, kto czytał "Nostalgię" inaczej sobie wyobrażał bohaterów, poszczególne sceny... Zawsze czytelnik się trochę rozczaruje.
Należy spojrzeć na ten film obiektywnym okiem.

Wg mnie Peter Jackson miał całkiem fajną wizję tej powieści. Przedstawił ją na swój sposób, wybierając fragmenty, które jego widocznie najbardziej poruszyły.
Piękne efekty specjalne, ciekawa koncepcja "nieba" - inna od mojej, ale każdy ma swój mózg i własną wyobraźnię.
Co do gry aktorów nie mam zastrzeżeń.
Jedyne co troszkę mi nie pasowało, to brak wzmianki o tym, że to był GWAŁT, GWAŁT i morderstwo. Nie tylko morderstwo. O tym, w sumie najtragiczniejszym aspekcie pedofilii, film milczał. Może dlatego, gdyż film ogólnie został pozbawiony wątków erotycznych? Może reżyser chciał go skierować do każdego kręgu odbiorców?
Jednak tak, brakowało tego. Dlatego 3 gwiazdki odejmuję.