Czytając tak nie które opinie zastanawiam się jacy ludzie wypowiadają się na tym forum, skoro nie potrafią docenić tak pięknego i emocjonalnego filmu. Nie mowie oczywiście, ze jest to arcydzieło, ze powinny sypać się jakieś ohh'y i ahh'y, bo na pewno są jakieś niedociągnięcia, zawsze będzie coś czego się można uczepić, ale jest to film bardzo dobry, ze świetną gra aktorska szczególnie Saoirse Ronan, która mnie urzekła w tym filmie i uważam, ze jest jedna z lepiej zapowiadających się aktorek młodego pokolenia. Muzyka w filmie jest rewelacyjna, rzadko spotykam w filmach soundtrack, który tak wali po uczuciach i zapada w pamięć. Oglądałam go razem z mama i siostra i wszystkie trzy płakałyśmy. Piękny film, oby więcej takich.
rewelacyjna gra tej mlodej aktorki, piekny film, wzruszajacy, taki "duchowy", refleksyjny - slowem jesli lubisz proste filmy, silne emocje, glupawe teksty, efekty itp to nie ogladaj!!! bo po co masz zanizac ocene tego wybitnego filmu
Owszem,rewelacyjna gra ,młodej aktorki. Ale film nie wywołał we mnie żadnych szczególnych emocji. To,że ktoś płacze na filmie lub też nie, nie ukazuje moim zdaniem oceny o filmie. Pozdrawiam serdecznie :)
wiesz wiadomo, ze nie wszyscy będą się wzruszać, ale nie rozumiem ludzi, którzy wypisują, ze film to badziew bo na pewno nim nie jest, tyle.
Ja powiem tak ... dla mnie poruszanie trudnych, emocjonalnych wątków nie zawsze równa się "dobry film" (nie mówiąc już arcydzieło). Czasami jak wracam do forum z tego filmu i czytam topiki typu: tylko inteligentni i rozumni ludzie mogą zrozumieć ten film, a jak ktoś go nie lubi to jest zwykłym, nieczułym dupkiem itp itd to aż trudno mi nie odpisać. Mimo, że jestem 24 letnim facetem to zdarza mi się uronić łezkę nawet na zwykłym Wall-E'm. A tu - po prostu nic mnie nie ruszyło poza sceną w piwniczce przed mordem (genialna rola głównej bohaterki).
Druga sprawa - gra aktorska - ajemhotjuarnot powiedz mi kto poza odtwórczynią Suzi i George Harvey'em zagrał tutaj chociażby przyzwoicie? Ile scen w tym filmie naprawdę łączy się w jakąś spójną całość? Już nie mówię ile tu jest głupot - wymieniane w innych tematach: kopanie na środku pola którego nikt nie widzi, zachowanie ojca, dochodzenie rodziny kto zabił (siostra i ojciec dowiadują się tego w irracjonalny sposób), scena z pamiętnikiem Harveya po powrocie mamy, beznadziejna babcia wprowadzająca elementy humorystyczne, śmierć Harveya, końcówka z zamianą ciał i toczeniem sejfu czy całe zakończenie - za dużo jest tu po prostu głupot. Moim zdaniem film miał genialny pomysł, jeszcze genialniejsza akcje promocyjną i po prostu nie dał rady - taki pomysł i takie możliwości mogły być wykorzystane stokroć lepiej.
Po trzeci - w temacie krzywdy małej dziewczynki porównajcie sobie ten film z American Crime. Tam nie ma pięknych efektów, pastelowych krajobrazów, a mimo to Nostalgia nie dorasta mu do pięt - właśnie dlatego ze tam widać i czuć emocję - a jedyna (końcowa) scena poza rzeczywistością i jej przesłanie przebija wszystko co pokazano tutaj.
Rozumiem co masz na mysli. Dla mnie takie komenarze wystawiają ludzie,którym brakuje słów. Najłatwiej napisac- głupi, badziew, nudny. A nielepiej zamiast tego napisać- zwykłe podobał mi sie lub też nie... Ale nic nie poradzisz na takich ******. Obejrzę sobie ten American Crime. Jestem ciekawa po Twojej opinii. Pozdrawiam serdecznie :)
ja nie mowie, ze to jest dla osób nie wiem bardziej dojrzalszych emocjonalnie i ze każdy powinien płakać. wiadomo są rożne gusta jedni będą płakać a drudzy nie. chodzi mi jedynie o to, ze wchodzą tu jakieś pajace fani filmów typu job i wypisują jakieś bezsensowne komentarze, po co? jeżeli nie ma argumentów jedyne co potrafią napisać to tyle, ze film jest głupi, z drugiej jednak strony niektorzy chyba wymagaja od tego filmu zbyt wiele. w sumie to jest na podstawie książki wiec te detale które wymieniłeś to raczej nie jest wina reżysera a bardziej autorki z drugiej jednak strony ja nie czytałam książki, wiec nie wiem czy jest tak samo. co do aktorów to podobała mi się gra rachel weisz chociaż dotąd nie przepadałam za nią jakoś podobała mi się w tym filmie.
tak czy inaczej obejrzę ten american crime bo mnie zaciekawiłeś tym. :)
btw. fajnie, ze są jeszcze faceci co plączą na filmach ;)