przez caly film nikt slowem nie wspomnial o gwalcie
Może w książce był ale nie chcieli by film był tak brutalny i nie zawarli tego fragmentu w filmie...
ale nie chodzi o to ze nie pokazali takiej sceny tylko o to ze w ogole nikt o gwalcie nie wspomina, ani ona sama ani nikt inny
tak czy siak, opis jest do filmu, a nie do ksiazki, a jak czegos w filmie nie ma to nie ma
Gwałt jest domysłem. Można się pokusić o stwierdzenie, że Suzie po prostu nie chciała wspominać o najgorszym?
A bardziej prozaiczne tłumaczenie: autor opisu przeczytał książkę i automatycznie ujął gwałt w opisie filmu. Swoją drogą książkę na prawdę warto przeczytać... :)
To przecież oczywiste, że ją zgwałcił. Po to ją tam zaprowadził, przecież widać było, jak na nią patrzy i jak się zachowuje. Widać jego "błogi" wyraz twarzy po całym akcie. A że brutalnie.. to już w sumie w domyśle, ale biorąc pod uwagę, że się broniła i chciała uciec, raczej nie mógł to być "nie brutalny" gwałt. Poza tym z filmu wynika, że dopiero po czasie przypomniała sobie, co się stało w norze w ziemi. Najpierw wydaje jej się, że mu uciekła. Potem przypomina sobie, że ją złapał i rzucił na ziemię. Trzeba być mocno naiwnym, żeby myśleć, że samo morderstwo było jego celem. Poza tym film, choć mówi o strasznych rzeczach, jest w swojej formie bardzo subtelny. Scena rodem z "Megan is missing" kompletnie by nie pasowała do tej konwencji.
Jeżeli chodzi o brutalnie, to nie wiem czy to jest domysł. Przecież ostatecznie została przez niego zamordowana - to już wskazuje na jakiś stopień brutalności. A wracając jeszcze do sprawy gwałtu, to sama Suzie, już jako duszek, mówiła, że mój morderca co wieczór przypominał sobie ten moment, co sprawiało mu ogromną przyjemność (to jest oczywiście nie cytat, ale coś bardzo podobnego mówi panna Salmon w filmie).
Gwałt zawsze jest brutalny. Nie da się kogoś zgwałcić nie brutalnie, chyba, że ofiara jest w śpiączce.
widze ze niewiele wiesz o psychologii seryjnych mordercow, ich najbardziej podnieca sam akt mordowania i nie musi to miec w ogole podloza seksualnego
coś słabo oglądałeś film. To oczywiste, że ją zgwałcił. Mówię to ja - osoba, która książki nie czytała.
a mozesz to jakos uzasadnic bo mnie sie to nie wydaje takie oczywiste, moim zdaniem gosc byl fetyszystą stop i jej wylizal stopy
jak wspomniałam, film oglądałam 3 lata temu, więc trudno mi teraz konkretne cytaty podać, jednak specjalnie dla Ciebie obejrzę po raz drugi :P
ok, obejrzałam film, nie ma w nim nic na temat gwałtu, jednak przy opisie śmierci najmłodszej z dziewczynek jest wzmianka, że "chciał ją tylko podotykać, ale zaczęła krzyczeć więc ją zabił". Oznacza to, że z innymi było inaczej. Z innymi chciał czegoś więcej niż tylko dotykania. Tym czymś więcej jest gwałt. Od wylizywania stóp się nie umiera. Opis faceta idealnie pasuje do mordercy-gwałciciela. Jak wspomniałam, książki nie czytałam, jednak ani przez moment nie pomyślałam, że mogłoby być inaczej. To jak z tym lizaniem stópek? ;)
Film obejrzałam ponownie. Podobał mi się jeszcze bardziej. Strasznie smutny, takie smutek wyzierający przez radość, bo już w pierwszej scenie pada informacja, że dziewczyna nie żyje.
nooooo powiedzmy ze cos w tym jest, ale 'cos wiecej' moze oznaczac zarowno gwalt jak i dotykanie stop jezykiem, wiec powiedzmy ze zakonczymy spor na - jak to mowia w juesej - agree to disagree, czyli zgodzimy sie ze sie nie zgadzamy ;)
Oh jakiż ty poprawny politycznie ;) To się bardzo chwali, szczególnie tutaj, gdzie niejednokrotnie dyskusje na noże idą, i to w mało parlamentarnym języku ;) Pozdrawiam serdecznie. Więcej takich na Filmwebie, mimo iż my sami agreed to disagree ;)
o lol wydajesz sie zawiedziona, ale nie wiem czy to jest odpowiednie miejsce na rozmowe o tym co mnie kreci, daj gg to ci opowiem :DD