lubię taką tematykę ale niestety ten film nie zainteresował mnie zupełnie, takiej nudy się nie spodziewałam. Ocena 7 to jakaś pomyłka.
Dokładnie. Toporna symbolika, przegadane emocje wszystko zbyt wprost potraktowane, film nie ukazuje głębi relacji, nie działa na podświadomość odbiorcy, nie zmusza do myślenia wszystko podane na talerzu z lukrowaną polewą i fistaszkami.
Też mnie znudził. Ta Roan to już kompletnie odjechana. Ciągle spogląda w dal i dum a, duma ... co ma oznaczac głębię i wartość filozoficzną. Znaczy że kobita myśli... ała posiada mózg. Że też Wahlberg dał się do takiego gniota wciągnąć.
Z oceną zgodzę się, że jest mocno zaniżona przez osoby niedojrzałe emocjonalnie. Do tego filmu trzeba dorosnąć. To nie jest strzelanka komputerowa ani Gwiezdne Wojny. Na razie powinnaś się skupić z kolegami i koleżankami na Harrym Potterze tak będzie lepiej dla was i innych.
Skup się na ocenianiu filmu i rzeczy z nim związanych, a nie na osobistych wycieczkach to będzie lepiej i dla Ciebie i dla innych.
A wracając do tematu to film zanudził mnie prawie na śmierć.
Właśnie o tym piszę. Jeśli taki film nie potrafi poruszyć czyjegoś serca to nic w życiu realnym go nie poruszy. Przynajmniej na razie. Z czasem kwestia śmierci dopada każdego pośrednio lub bezpośrednio. Wówczas spojrzenie nawet największego cynika się zmienia i na taką trochę nierealną wizję świata lub bardziej światów jak w Nostalgii anioła patrzy się inaczej.
Pomijając sam scenariusz, moim zdaniem świetnie napisany, to nawet sama strona wizualna zasługuje na Oscara.
Musisz pogodzić się z myślą, że każdy człowiek indywidualnie odbiera przekaz filmu czy książki. Ciebie poruszył, mnie znudził. Normalna rzecz. Człowiek to suma doświadczeń, które zbiera przez całe życie. Ocenianie go na podstawie opini o filmie jest po prostu bezsensowne. A jeśli kogoś dopada kwestia śmierci bezpośrednio to nie sądzę, żeby miał wiele czasu na zmianę poglądów i opinii o jakimś filmie ;)
Widzisz, a ja strzelanek nie znoszę, a Harry'ego Pottera nie widziałam nigdy. Więc Twoja hipoteza sypie się dokładnie w tym miejscu. Po tym filmie czuję się jakby reżyser usilnie próbował łapać kilka srok za ogon jednocześnie - zanim zdążę się wczuć w atmosferę jednego wątku dostaję następny, kompletnie do niego nie pasujący. Już nie wspomnę, że bohaterowie momentami zachowują się absolutnie nielogicznie.
Użytkownik CES7 przyszedł tutaj aby ubliżać innym użytkownikom od ich 'niedojrzałości'. Typowy znawca wszystkich i wszystkiego, nie wnoszac nic do dyskucji. Odnosnie opinii zgadzam sie z wami, najbardziej z latelamb gdzie mowi ze nielogicznie zachowuja sie bohaterowie (te ich 'głosy' podpowiadajace ze np. sąsiad z drewnem to może być bingo lub siostra z dziennikiem przekładająca spokojnie strony podczas 'wizyty' u sąsiada lub oddając dziennik ze stoickim spokojem w domu''. Szczerze mówiąc nie wybrażałem sobie gorszego zakonczenia. Film wraz ze sceną gdy Suize ucieka od pedofila ze skrytki na polach traci na wartości. Jest coraz gorzej. Doszukałem się jednak niezłej gry aktorskiej i OGROMNEGO potencjału, który mógl zostać wykorzystany w znacznie inny sposób. 4, ujdzie, nie uroniłem łzy, nie zamyśliłem za długo.
Zgadzam się całkowicie. Te irracjonalne zachowania bohaterów były tak strasznie irytujące... Właśnie najbardziej zraziło mnie to przeglądanie dziennika podczas gdy morderca wszedł do domu, a także jego nad wyraz ciche, nienaturalnie ostrożne poruszanie się we własnym domu, zupełnie jakby już w wejściu zdawał sobie sprawę z obecności intruza. Do tego dochodzi postać cudownej babci z wiecznym papierosem w ręku, a na dokładkę otrzymujemy młodszą siostrę Suzie w ciąży, gdy ta podsumowuje swą opowieść i opisuje, jakie to cudowne związki się potworzyły dzięki jej nieobecności...
Niestety tak kiczowatego filmu już dawno nie miałam okazji oglądać. Może książka byłaby lepsza, nie wiem.
Faktycznie, niepotrzebnie wtrąciłem się w wasze zaściankowe krakanie. Lepiej wyjść w porę z tego stada wron.
Moim zdaniem trudno oceniać czy zachowanie bohaterow jest logiczne czy nie jeżeli sami nie będziemy w sytuacji jak w filmie. W filmach uwielbiam to że ten sam wątek może być przedstawiony z różnych perspektyw w zależności od wizji reżysera. Poza tym ktoś kto ma dziecko zupełnie inaczej odczuwa ten film.
Moim zadaniem przekaz wizji reżysera jest prosty i klarowny. Istnieje jednak wiele filmów, w których mieszkają się wątki i wizje reżyserów. Aby je połączyć trzeba mieć dużo silnej woli i samozaparcia a i to może nie pomóc. Jednak Nostalgia anioła do nich nie należy.
Może o są poruszające wątki ale no bez jaj serio 14 latka czy ile ona tam miała weszła do takiego miejsca co z tego że znała swojego sąsiada ale to nawet nie była jej rodzina szczerze to ten film mnie bardziej wkurzył niż rozczulił
To że ty oceniasz ten film na 10 nie znaczy, ze to jest jakieś ambitne kino. Autor wątku ma racje, jest sporo podobnych gatunkowo filmów , które zasługują na uznanie, ale ten film to gniot. Jedyny pozytyw to gra aktorska pedofila. Nota 7 to właśnie chyba zasługa tych, którzy jak nie rozumieją filmu to uważają ze musi byc mądry i warto go mieć w ulubionych jako 10 - innego wytłumaczenia nie mam.
To nie jest film typu ambitne kino. On ma bardzo prosty i czytelny przekaz skierowany do wszystkich. Dlatego trochę dziwi mnie czego mogłeś nie zrozumieć na filmie typu rodzinnego.
A gdzie ja napisalem, ze czegos nie zrozumialem z filmu? Po prostu uwazam ze to gniot. I to wcale nie jest film rodzinny - idiotyczne porownanie, od kiedy w rodzinnych filmach jest gwalcenie i mordowanie dzieci, zastanow sie co piszesz
Właśnie dla tego, że ten wątek był niedopowiedziany ten film jest przeznaczony dla całej rodziny. Jedynie określiłbym minimalny limit wiekowy na powiedzmy 12 - 13 lat.
Niektóre wpisy są dla tego filmu negatywne tylko dla tego, że reżyser ze szczegółami nie pokazał sceny gwałtu i zabójstwa. Gdyby film miał taki charakter to faktycznie nie byłby wskazany do oglądania dla wszystkich.
Niestety się zgodzę. Jestem zawiedziona, szczególnie po przeczytaniu książki, która naprawdę ma potencjał. BARDZO POLECAM, różni się od filmu całkowicie, zbyty, pominięte zostały naprawdę ważne (przynajmniej moim zdaniem) wątki. Ekranizacja (a raczej bardzo luźna adaptacja) jak dla mnie kiepska, pozbawiona głębi i rzeczywistego przesłania.
Byłbym zdziwiony gdybyś pochwaliła film, ponieważ byłby to pierwszy przypadek w historii Filmweb gdzie chwalony byłby film a nie książka. Niestety zawsze jest odwrotnie. Dlatego moja rada dla osób czytających książki jest taka: po przeczytaniu nie oglądajcie filmu bo będzie to jedno wielkie rozczarowanie.
Miało być ambitne kino a wyszło jak wyszło. Jak dla mnie film jest infantylny, tandetny, przewidywalny, miałki, nachalny, trywialny i na dodatek rozwlekły. Współczuję tym którzy zmuszeni są oceniać ten film wysoko tylko dla tego, że jakiś krytyk był nim zachwycony i tak teraz wypada.
Krytykujesz piękny film dla całej rodziny, świetnie zrealizowany i aktorsko i od strony wizualnej a jednocześnie na 10 oceniasz o wiele bardziej tandetny filmik Kraina lodu. To przyznam, że czegoś tu nie rozumiem.
Kraina lodu miała być lekką kreskówką i taką jest. Tego się spodziewałem i to dostałem. A ten film jest rozwlekły i płytki choć miał być zupełnie inny. Do tego te tandetne kolorowe wizje życia pozagrobowego jak z broszurek jakiejś sekty. Przepraszam, ale to mnie normalnie już męczyło.